Najszybszy wzrost sprzedaży detalicznej (w ujęciu r/r) w maju br. odnotowano w dziale "włókno odzież obuwie" - o 14,8 proc., w dziale "pozostała sprzedaż detaliczna w niewyspecjalizowanych sklepach" - o 11,2 proc. oraz w dziale "farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny" - o 9 proc., wynika z komunikatu GUS.

Wzrost odnotowano także w kategoriach: "pojazdy samochodowe, motocykle, części" - o 6,3 proc., "żywność, napoje i wyroby tytoniowe" - o 2,7 proc., "meble, rtv, agd" - o 7,7 proc.

Z kolei spadki (w ujęciu r/r) odnotowano w następujących działach: "paliwa stałe, ciekłe i gazowe" - o 7,2 proc., "pozostałe" - o 9,5 proc. oraz "prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach" - o 1,8 proc.

W okresie styczeń – maj br. sprzedaż detaliczna zwiększyła się w skali roku o 0,3 proc. (wobec wzrostu o 5,8 proc. w analogicznym okresie ub. roku).

Reklama

>>> Zobacz również: Bezrobocie spada. Początek odwilży na rynku pracy?

Za mało, aby rozruszać gospodarkę

Polacy kupują trochę więcej, ale nie na tyle, żeby rozruszać gospodarkę. Tak ekonomistka Agnieszka Decewicz komentuje wzrost sprzedaży detalicznej w maju o pół procent rok do roku.

Ekspert z banku BZ WBK wyjaśnia, że w ubiegłym miesiącu Polacy kupili nieco więcej między innymi samochodów, mebli, czy sprzętu elektronicznego. Wzrost sprzedaży nie jest jednak tak duży, aby wyraźnie pomóc polskiej gospodarce - dodaje Agnieszka Decewicz. Jak tłumaczy, częściowo wynika on ze spadku cen, którymi handlowcy chcą przyciągnąć klientów. Nie zwiększyła się jednak skłonność Polaków do wydawania pieniędzy.