O rzekomym wprowadzeniu stanu wyjątkowego informowała państwowa gazeta "Al-Ahram". Rzecznik armii wyjaśnił, że to nieprawda. Potwierdził natomiast, że na Synaju wojsko jest "w pełnej gotowości". To reakcja na nocne ataki islamistów na lotnisko w mieście El-Arisz.

W związku z kryzysem w Egipcie, został on zawieszony w prawach członka Unii Afrykańskiej do czasu "przywrócenia ładu konstytucyjnego". Decyzja została podjęta na szczycie w stolicy Etiopii, Addis Abebie.

Zwolennicy odsuniętego od władzy w Egipcie Bractwa Muzułmańskiego zapowiadają na dzisiaj kolejne protesty. Armia, która przejęła władzę w kraju zapowiada, że będzie zezwalać na manifestacje pod warunkiem, że będą one pokojowe.

Czytaj więcej o sytuacji w Egipcie w raporcie Forsal.pl.

Reklama