Kurs EUR/USD jeszcze przed południem ruszył w kierunku 1,29. Ponieważ rynek nie otrzymał jednak silnego impulsu wzrostowego by przełamać ten opór doszło do odreagowania. Dane jakie wczesnym rankiem napłynęły we wtorek z Chin (wzrost inflacji CPI do 2,7% r/r z 2,1% w maju) pokazują, że sytuacja Państwa Środka może pogorszyć się, co dodatkowo może negatywne przekładać się na gospodarkę europejska, a szczególnie niemiecką. Dane te nie mają jednak większego wpływu na politykę Banku Chin, gdyż w ostatnich tygodniach jego działania nakierowane są przede wszystkim na problemy rodzimego sektora bankowego. Notowania głównej pary walutowej wciąż zatem utrzymywały się w dotychczasowym przedziale wahań. Silne wsparcie na poziomie 1,281 USD, stanowiące dolne ograniczenie kanału, przełamane zostało dopiero w pierwszych godzinach sesji amerykańskiej.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) poinformował, że obniża prognozy globalnego wzrostu gospodarczego w 2013 roku do 3,1% z 3,3% oczekiwanych w kwietniu z powodu spowolnienia w gospodarkach wschodzących i całej Europie. Aktualizując raport World Economic Outlook Fundusz obniżył równocześnie prognozę wzrostu globalnego PKB w 2014 roku do 3,8% z 4,0%.

Zniżkę kursu euro/dolara nasiliła następnie wypowiedź członka zarządu Europejskiego Banku Centralnego (EBC), w której to J.Asmussena odniósł się do tego, co powiedział w zeszły czwartek M.Draghi. Stwierdził on m.in., iż „(…) bank dysponuje standardowymi i niestandardowymi instrumentami, których może użyć, jeśli zajdzie potrzeba”. Nie wykluczył też możliwej obniżki stóp procentowych. Od zeszłego tygodnia wspólna waluta pozostaje pod presją, po tym jak prezes EBC zapowiedział, że stopy procentowe w strefie euro pozostaną na obecnym lub niższym poziomie przez dłuższy, rozciągają się poza okres 12 miesięcy, czas ze względu na wciąż utrzymujące się zagrożenia dla gospodarki regionu.

Wieczorem zaś agencja Standard and Poor's Ratings Services (S&P) podała, że ze względu na pogorszenie warunków sytuacji gospodarczej uginających się pod ciężarem długu Włoch, a szczególnie malejącego realnego wzrostu obniża długoterminową ocenę wiarygodności kraju do BBB z BBB plus. To oznacza, że od ratingu „śmieciowego” Rzym dzielą już tylko dwa poziomy. Wiadomość o obniżeniu ratingu spowodowała dalsze osłabienie euro wobec dolara.

Reklama

W rezultacie kurs EUR/USD rozpoczyna dzisiejszy dzień w okolicach 1,278 w oczekiwaniu na publikację protokołu z czerwcowego posiedzenia Fed-u oraz wystąpienie prezesa banku B.Bernanke. Inwestorzy liczą na kolejne wskazówki co do kierunku, w którym może zmierzać polityka pieniężna amerykańskiej Rezerwy Federalnej. W zeszłym miesiącu Fed dał do zrozumienia, że ryzyka dla gospodarki ustępują, a sam prezes banku centralnego powiedział, że Rezerwa federalna może całkowicie zakończyć program QE3 już w przyszłym roku, jeżeli poprawa na rynku pracy będzie postępować zgodnie z przyjętym scenariuszem (stopa bezrobocia na koniec 2014 r. powinna spaść do 6,5-6,8). Dobre dane z rynku pracy w USA, jakie napłynęły w ostatni piątek, dodatkowo nasiliły oczekiwania na taki rozwój scenariusza, stąd tak silne jest wypatrywanie minutes.

W kraju, podczas wtorkowego handlu, złoty tracił na wartości. Jeszcze podczas sesji europejskiej kurs EUR/PLN wzrósł powyżej 4,33. Obniżając w lipcu stopy o 25 pb RPP zasugerowała, że cykl luzowania polityki monetarnej się kończy. Jednak A.Sławiński (były członek RPP) w jednym z ostatnich komentarzy zasugerował, że Rada nie pozbywa się do końca amunicji mając na uwadze możliwe ewentualne pogorszenie sytuacji gospodarczej kraju. Przede wszystkim jednak negatywny wpływ na naszą walutę mają spadki do jakich dochodzi na core markets w związku z nasilającą się awersją do ryzyka.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.