Większość mleka w proszku importowanego do Chin pochodzi właśnie z Nowej Zelandii.

Dla Chińczyków to przypomnienie historii sprzed 5 lat, kiedy w mleku w proszku dla niemowląt wykryto toksyczną melaminę. Chińskie władze zaapelowały do Nowej Zelandii o podjęcie natychmiastowych działań, które pomogą ochronić konsumentów w Chinach.

Wszystkie produkty, co do których istnieje podejrzenie skażenia, mają być natychmiast wycofywane z chińskich sklepów. Władze Nowej Zelandii podały, że skażone mleko trafiło do 8 pośredników. Według chińskich mediów, trzech z nich - to firmy chińskie.

Fonterra przygotowywała się właśnie do wprowadzenia na chiński rynek mleka w proszku dla niemowląt. To właśnie ten koncern był też współudziałowcem chińskiej firmy, która 5 lat temu produkowała mleko skażone melaminą.

Reklama