Złoty zachowuje się dość stabilnie względem większości głównych walut. Wyjątkiem jest oczywiście GBPPLN. Funt jest dziś chętnie kupowany przez inwestorów na całym świecie.

Mark Carney, który niedawno objął stanowisko szefa BoE miał zmienić politykę monetarną na Wyspach i tak też się stało. BoE zapowiedział, iż nie podniesie stóp procentowych co najmniej do momentu, w którym bezrobocie spadnie do poziomu 7%, według ostatnich danych obecnie jest to 7,8%. Zdaniem Banku Anglii taka sytuacja może mieć miejsce dopiero w 3k 2016r. Prognoza ta jest dość ostrożna. Rynki najwyraźniej myślały, iż cel znajdzie się na poziomie 6,5% i dlatego inwestorzy zaczęli kupować funta (krótszy okres trzymania niskich stóp procentowych powinien umacniać walutę). Kurs GBPPLN podczas sesji urósł od lokalnego minimum o około 8gr i obecnie znajdujemy się nad poziomem 4,90. Dodatkowo pokonana została kilkutygodniowa linia trendu spadkowego, następny opór wypada w okolicach 5zł. Poza danymi z Wielkiej Brytanii warto odnotować solidny odczyt produkcji przemysłowej w Niemczech, który w czerwcu wyniósł miesiąc do miesiąca 2,4%.
Lokalne wsparcia powstrzymują aprecjację złotego względem euro i dolara. Kupujący polską walutę inwestorzy 3 raz w ciągu kilku sesji nie poradzili sobie z poziomem 4,20, kurs USDPLN powstrzymała granica 3,15. Dolara umocniły wczorajsze, jastrzębie wypowiedzi członków FEDu. Straty z poprzedniej sesji częściowo nadrabia WIG20, idąc w ślad za giełdami zachodnioeuropejskimi.

Jutrzejsze kalendarium ponownie jest stosunkowo puste. Inwestorzy na Starym Kontynencie mogą zwrócić uwagę na dane o produkcji przemysłowej w Hiszpanii, które ukażą się o 9. Później, o 14.30 poznamy dane o zasiłkach dla bezrobotnych ze Stanów Zjednoczonych, konsensus na ten tydzień wynosi 336tys. O godzinie 15.15 za euro płaciliśmy 4,2160, za dolara 3,1680, za franka 3,4260, zaś za funta 4,9000.