Ta strategia przypomina działania Swissair w latach 1998-2001, choć są również znaczące różnice, pisze portal La Tribune.

Etihad Airways negocjują z polskim rządem w sprawie przejęcia części kapitału LOT-u. Negocjacje są już w zaawansowanym stadium, ale mogą zająć jeszcze wiele miesięcy.

>>> Czytaj więcej: Etihad chce kupić udziały w PLL LOT

Linie ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich inwestują na całym świecie w linie lotnicze w tarapatach. Zaczęło się w 2012 r. od Air Berlin (pakiet ok. 30 proc.), potem był irlandzki Aer Lingus (3 proc.), Virgin Australia (10 proc.) oraz Air Seychelles (40 proc.), Etihad wchodzi również do Jet Airways w Indiach (24 proc.) i do JAT w Serbii (49 proc.). Informacje na temat LOT-u są jeszcze niepotwierdzone.

Reklama

We wszystkich wymienionych przypadkach z wyjątkiem linii Aer Lingus i Virgin Australia Etihad gra rolę rycerza w lśniącej zbroi, pisze La Tribune. Firma ma wpompować 40 mln dolarów w JAT (który ma zmienić nazwę na Air Serbia) i w zamian za zakup 49-procentowego pakietu serbski rząd pozwoli Etihad Airways zarządzać swoimi narodowymi liniami od 1 stycznia 2014 r. przez pięć lat. Ogólnie rzecz biorąc taka właśnie jest strategia przewoźnika z Abu Dhabi – w przypadku spółek, w których ma duże zaangażowanie przejmuje zarządzanie.

Być może tego właśnie potrzeba polskim liniom – pieniędzy i modelu biznesowego znad Zatoki Perskiej.