Znachor Francisco Sanchez zrzucił z klifu zwierzę ofiarne zabite poprzedniej nocy, zanieczyszczając wodę, która jest w Caracas surowcem cenniejszym od paliwa.

Woda z Jeziora Mariposa, zanieczyszczana przez zwłoki zwierząt ofiarnych i odpady, jest pompowana do oczyszczalni, która powstała 60 lat temu.

Stan techniczny oczyszczalni nie gwarantuje takiego uzdatnienia wody, by można ja było bezpiecznie pić, powiedział Fernando Morales, profesor chemii środowiskowej na Uniwersytecie Simon Bolivar w Caracas, który był na miejscu.

Osiem kilometrów od jeziora, w Caracas, woda butelkowana sprzedaje się jak cieple bułeczki, choć litr kosztuje 0.80 zł, czyli dwa razy więcej niż benzyna.

Reklama

- Proces uzdatniania nie został dostosowany do ciągłej degradacji źródła wody – powiedział Morales w wywiadzie udzielonym 22 sierpnia. – Nie używałbym tej wody w swoim domu.

Rewolucja socjalistyczna przeprowadzona przez prezydenta Chaveza doprowadziła do zmniejszenia nakładów na spółki państwowe, by zmniejszyć ubóstwo i upowszechnić dostęp do edukacji, ochrony zdrowia i mieszkań. Władze wybudowały 422 tys. mieszkań w ciągu ostatnich dwóch lat, ale zaniedbały podstawowe usługi publiczne w kraju, który ma największe na świecie złoża ropy i osiem razy więcej słodkiej wody niż Francja. Teraz w Caracas prawie nie ma tygodnia bez przerwy w dostawie prądu i bieżącej wody, a nawet jeśli jest woda w kranie, mało kto odważy się ją pić.

System się sypie

W Wenezueli brakuje importowanych towarów od cukru po wołowinę, co nakręca inflację niższą jedynie od tego wskaźnika w Iranie. Według danych banku centralnego realne płace spadły w ujęciu rocznym w II kwartale o 9 proc. Deficyt sektora publicznego do końca roku sięgnie 11 proc. PKB według prognozy Bank of America Corp.

Jednak rząd nie zainwestował w gospodarkę wodną. Budżet monopolisty w branży Hidrocapital spadł o 49 proc. do 25 mln boliwarów (31,5 mln złotych) w 2010 r. Na rok przed dojściem Chaveza do władzy – w 1998 r. – państwowy Hidrocapital miał roczny budżet w wysokości 812,5 mln złotych, mówi były wiceprezes Norberto Bausson.

Ludność aglomeracji Caracas powiększyła się o 800 tys. do ok. 5,5 mln od czasu, gdy wybudowano ostatni zbiornik i stacje uzdatniania wody, czyli od 1997 r.

- Ani kropla nie została dodana do systemu Caracas od 15 lat – zaznacza Bausson. – System się sypie.

Mieszkańcy Caracas płacą 6 boliwarów (ok. 3 zł) za galon (3,78 litra) filtrowanej wody dostarczanej raz w tygodniu ciężarówkami. Taka sama ilość benzyny kosztuje 2,8 boliwara, Według danych agencji Bloomberg jest to najniższa cena benzyny na świecie.

Brudne rytuały

A tymczasem znachor Sanchez nadal odprawia swoje rytuały i zatruwa wodę.

- Nikt mi tu nie zawraca głowy – mówi Sanchez, przygotowując się do złożenia kolejnej ofiary. – Przeprowadziłem się tu dwa lata temu, bo chciałem zagłębić się w magię. Ludzie przychodzą na obrządek codziennie z miasta.

Jezioro było ostatnio oczyszczane cztery lata temu i odkryto wtedy kilkadziesiąt zwłok zwierzęcych – powiedziała Inmer Parra, radna z okręgu Los Salias, w którym znajduje się jezioro.