Spotkanie obligatariuszy z zarządem PBG nie przyniosło spodziewanych decyzji. W piątek właściciele obligacji PBG, mimo wcześniejszej zapowiedzi, nie wypowiedzieli się wiążąco w sprawie propozycji układowych zarządu spółki. Kinga Banaszak-Filipiak, wiceprezes ds. finansowych PBG, zapewnia, że obligatariusze przychylają się do kierunków i głównych rozwiązań autorstwa spółki. – Chcą jednak rozmawiać o dalszych szczegółach. Nie wypowiedzieli się stanowczo przeciwko żadnej z ogłoszonych propozycji – zastrzega Kinga Banaszak-Filipiak.
Przy okazji układu z wierzycielami PBG chce pozyskać dodatkowe 250 mln zł na bieżącą działalność. Ci wierzyciele, którzy zdecydują się uczestniczyć w emisji, mają otrzymać w zamian większą spłatę długu niż pozostali. Oferta zarządu PBG przewiduje także podział dodatkowych 400 mln zł w spłacie dla tych, którzy zdecydują się jeszcze raz sfinansować działalność firmy. Jak ustalił DGP, właśnie ta formuła, wymaga dodatkowych ustaleń z obligatariuszami.
>>> Czytaj też: Obligatariusze PBG nie chcą układu - decyzja w tym tygodniu
Kinga Banaszak-Filipiak nie precyzuje jednak, czy zarząd spółki będzie zmieniał obecną propozycję warunków układu. Wszystko zależy od wyniku rozmów, które będą kontynuowane w tym tygodniu. Sprawy nie rozjaśnia też mec. Jarosław Dubiński, który reprezentuje 80 proc. obligatariuszy – pozostawia sprawę bez komentarza.
Wiadomo, że pozyskanie dodatkowego finansowania na bieżącą działalność zawsze jest najtrudniejsze w negocjacjach układu zadłużonej spółki. Z reguły wierzyciele nie mają problemu z akceptacją redukcji długu, bo tak naprawdę korzystny dla nich jest każdy procent spłaty zaoferowanej przez spółkę. Tak samo jest w przypadku PBG. Union Investment TFI, Opera TFI czy PKO TFI, których fundusze posiadają obligacje, już dawno przeszacowały ich wartość na zero.
Podobnie było w przypadku papierów Polimeksu-Mostostalu, który w zeszłym roku – podobnie jak teraz PBG – negocjował układ z wierzycielami. Ten przykład pokazuje ponadto, że nawet uzyskanie nowej linii kredytowej nie uzdrawia firmy. Do tej pory brak środków na bieżącą działalność spędza bowiem sen z powiek zarządzających Polimeksem. W zeszły piątek np. kolejny już w ostatnich miesiącach kontrahent firmy złożył w sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości w związku z nieopłaconymi fakturami. Tym razem jest to niewielki kamieniołom Super-Krusz.
Według ekspertów przykład Polimeksu pokazuje też władzom PBG, że wynegocjowanie układu za wszelką cenę mija się z celem. Stawiane przez wierzycieli finansowych ostre wymagania dotyczące wskaźników finansowych często nie są bowiem do osiągnięcia. W efekcie po kilku miesiącach spółka musi ponownie negocjować z wierzycielami zapisy umowy restrukturyzacyjnej.
Przedstawiciele PBG nie chcą podawać żadnych terminów rozstrzygnięcia rozmów z wierzycielami. Na razie nikomu się nie spieszy, bo i tak najważniejszy jest ruch sądu, który musi zatwierdzić listę wierzytelności spółki. W czerwcu nadzorca sądowy PBG przekazał sędziemu komisarzowi listę wierzytelności. Łączna kwota uznanych i umieszczonych przez nadzorcę sądowego na liście wierzytelności wynosiła 2,77 mld zł.
>>> Czytaj też: PBG proponuje wierzycielom układowym 75 proc. akcji
900 mln zł tyle z 2,77 mld zł zadłużenia chce spłacić PBG w ciągu sześciu lat wierzycielom
700 mln nowych akcji, które zamierza wyemitować spółka po układzie z wierzycielami, ma dać im 75-proc. udział w kapitale
250 mln zł na tyle spółka oszacowała swoje potrzeby finansowe na bieżącą działalność