Dodatkowo za stabilizacją przemawia brak impulsów w tym tygodniu. W efekcie cały czas kwotowania 2-letnich obligacji skarbowych utrzymują się nieco powyżej 3,00 proc. (dla OK0116). Podczas środowej sesji A. Bratkowski (RPP) stwierdził, że w całym 2014 roku stopy procentowe mogłyby pozostać na niezmienionym poziomie, a ewentualna ich podwyżka mogłaby nastąpić na przełomie 2014 i 2015 roku. Mniej więcej taki scenariusz dyskontuje obecnie rynek. Kontakty FRA zakładają, że w 4Q14 stopa procentowa NBP wzrośnie o 25 pb. Podwyżki spodziewane są również w roku 2015 o kolejne 50 pb. Poza wspomnianą wypowiedzią przedstawiciela RPP, za niskimi stopami przemawiają również nieoficjalne zapowiedzi nominowania do składu RPP, uważanego na zwolennika łagodnej polityki pieniężnej, Jerzego Osiatyńskiego.

Biorąc pod uwagę powyższe pojawia się pytanie, czy rynek właściwie wycenia przyszłą politykę pieniężną. I tu można mieć pewne wątpliwości. Niewykluczone, że stopy procentowe faktycznie nie wzrosną, ale to już praktycznie jest wyceniane. Z tego tytułu potencjału do spadku kwotowań nie widzimy. Z drugiej strony istnieje ryzyko, że chociażby czysto statystyczny wzrost wskaźnika CPI na początku 2014 roku spowoduje wzrost oczekiwań rynku na podwyżki stóp, a w efekcie i rentowności SPW. Warto zwrócić uwagę, że konsensus wśród ekonomistów w odniesieniu do stopy procentowej NBP pozostaje na poziomie 3,00 proc. na koniec 2014 roku. Przy takim scenariuszu widzimy potencjał do osłabienia krótkiego końca krzywej.