Owszem, bardzo fajne efekty specjalne, owszem, wzruszający bohater, ale było nie było mamy przed nosem tylko bajkę. Tyle że bajkę, w której chluszcze krew. Czy chodzi o krew, no naprawdę?

W Europie, po wielu wiekach ciężkiej pracy nad stanem powszechnej świadomości wiele praw ludzkich zostało ograniczonych. Dotyczy to zwłaszcza prawa każdego z nas do strzelenia w dziób innego obywatela. „Naruszenie cielesnej nietykalności” to bardzo poważne przestępstwo i przed sądem nie pomoże tłumaczenie, że chodziło nam tylko o niewinne danie kuksańca, aby „nauczyć moresu”. Nawet słowna agresja wobec drugiej osoby jest czynem karalnym (chyba że mówi Palikot, jemu wszystko wolno).

We współczesnej Europie państwo ma monopol na stosowanie przemocy. Oczywiście w każdym ustawodawstwie znajdą się paragrafy na temat obrony koniecznej – są jednak tak skonstruowane, aby zniechęcać. Obawa, że raz palnąwszy kogoś, damy się wciągnąć w dalsze kroki na drodze do wymierzenia pełnej sprawiedliwości, wpływa na twórców prawa. Chcemy (my, społeczeństwo demokratycznej Europy), uniemożliwić prywatne stosowanie przemocy, bez względu na to, jakie towarzyszyłyby mu motywacje. Świat, w którym każdy przekonany o swojej moralnej racji mógłby pobić, okraść lub zabić osobę uznaną za drania, mógłby się okazać światem powszechnego rozboju!

Tyle mówi rozum. A serce? Kocha zabójców. W służbie dobra obcinanie głów i członków Złych Stworów jest… dobre. Jakiś Eastwood czy Hobbit mordujący Tych, Których Należy Mordować, stanowi archetyp skutecznego dobra. Potrzebujemy walecznych i niecackających się ponad miarę obrońców naszych podstawowych zasad – a skoro w „realu” nie ma dla nich miejsca, to robimy dla nich miejsce w wyobraźni. Morał krzepiący? Zgadzamy się na konieczną dawkę przemocy w wykonaniu autoryzowanych bohaterów tylko wtedy, kiedy przemoc służy dobru. Morał niepokojący? Może o popularności takich bohaterów stanowi jednak skuteczność, a nie moralność? Może po prostu widz cywilizowanego Zachodu jest wymęczony poczuciem, że tak mało od niego (i widza, i tej cywilizacji) zależy.

Reklama