W 2013 roku telekomy poszukiwały dodatkowych ścieżek rozwoju głównie w bankowości i mediach. Cyfrowy Polsat ogłosił przejęcie Polkomtelu. Obie spółki stworzą podmiot, z którym trudno będzie konkurować na rynku mediów i telekomunikacji. Dominik Libicki, prezes CP, zapowiedział także, że zaoferuje swoim klientom usługi bankowe i dostawy energii.
Na realizację tych zapowiedzi nie trzeba było długo czekać. Polkomtel użyczył marki Plus Bank dotychczasowemu Invest-Bankowi i zaoferował swoim klientom dodatkowe usługi finansowe. Operator został też strategicznym partnerem start-upu Freebee, zajmującego się wykorzystaniem mobilnych technologii w programach lojalnościowych. Orange rozpoczął współpracę z platformą telewizyjną NC+. Klienci obu spółek mogą kupić w pakiecie telewizję i usługi telekomunikacyjne taniej niż dotychczas. Przygotowywane są też inne działania, ale firmy na razie nie chcą ujawnić szczegółów. T-Mobile zawarł strategiczny alians z Alior Bankiem i zamierza zaproponować abonentom sieci prowadzenie rachunków bankowych, karty płatnicze, kredyty i depozyty.
Niemal wszyscy operatorzy borykają się ze spadkiem przychodów i marż. Poszukują więc nowych źródeł zarobku m.in. w aliansach z firmami z innych branż. Przedstawiciele telekomów i eksperci nie są zgodni co do skutków tych działań. – Niestety dotychczasowe doświadczenia nie wskazują, aby którykolwiek z setek, jeśli nie tysięcy, projektów zaistniał szerzej niż w niszy, zapewniając ułamek przychodów danego telekomu. Jednak to, że dotychczas jeszcze nikt nie znalazł tego jednego Świętego Graala, nie znaczy, że nie trzeba go szukać – mówi Karol Wieczorek z Netii. Operator eksperymentował m.in. z pozyskiwaniem małych firm, które byłyby odbiorcami zarówno usług telekomunikacyjnych, jak i energii elektrycznej, jednak bez sukcesu. – Dlatego zrezygnowaliśmy na razie z wprowadzania takiej oferty na szersze wody. Czasem jednak warto sięgnąć do już wprowadzanych bez powodzenia rozwiązań, bo może się okazać, że dopiero teraz mogą się przyjąć na rynku – wyjaśnia Wieczorek. Podkreśla, że telekom większe możliwości dostrzega we współpracy z podmiotami, których usługi w sposób naturalny uzupełniają ofertę telekomunikacyjną. – Chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa w przypadku dostępu do internetu czy dostarczenie treści i usług multimedialnych – dodaje.
Reklama
Wacław Iszkowski, prezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji, uważa, że sprzedaż energii wspólnie z usługami telekomunikacyjnymi to dopiero początek współpracy branży informatycznej i teleinformatycznej z energetyką. – Operatorzy i spółki energetyczne będą przede wszystkim korzystać ze wspólnej infrastruktury. Znacznie łatwiej jest podwiesić światłowód na już istniejącej trakcji, niż zdobywać nowe pozwolenia i kłaść kable oddzielnie – mówi Iszkowski. Jego zdaniem szukanie przez operatorów nowych źródeł przychodów i wchodzenie w alianse ze spółkami z innych branż jest dzisiaj koniecznością. – Potencjał telekomów jest za duży. Budowa sieci zbliża się do granicy zapotrzebowania. W tej chwili polski rynek jest nasycony w 140 proc. telefonami komórkowymi. Wiadomo też, że sieć stacjonarna nie będzie używana do rozmów, a jedynie warto ją rozbudowywać dla internetu – tłumaczy Iszkowski. Dodaje, że telekomy muszą szukać nowych kierunków rozwoju, ale są branże, w których trudno by im było zaistnieć bez współpracy z innymi podmiotami. – Technologia używana przez sektor ICT jest już tak zaawansowana, że telekomy są w stanie obsłużyć wszystkie dziedziny gospodarki, np. energetykę, bankowość czy media. Ale rynki te mają ograniczenia prawne – zauważa Iszkowski. – Prawa autorskie i koncesje, prawo bankowe, prawo energetyczne powodują, że aby wykorzystać swój potencjał, operatorzy muszą wchodzić w alianse z podmiotami funkcjonującymi na rynku energii, finansowym czy medialnym – wyjaśnia prezes PIIiT.