W ubiegłym roku pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 874 tys. ofert zatrudnienia. Było ich o 87 tys. więcej niż w roku poprzednim – wynika ze wstępnych danych resortu pracy. To efekt tego, że urzędy pracy miały o ponad 700 mln zł więcej na aktywne formy przeciwdziałania bezrobociu – ocenia prof. Zenon Wiśniewski z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Dzięki tym środkom zwiększyła się liczba etatów oferowanych przez przedsiębiorców, ale finansowanych w całości lub w części przez pośredniaki.
Stąd też już w listopadzie było więcej niż w całym 2011 roku bezrobotnych wykreślonych z rejestrów urzędów pracy z powodu odbywania na przykład stażu czy prac interwencyjnych. – Trzeba jednak pamiętać o tym, że etaty utworzone przy finansowym wsparciu pośredniaków nie są trwałymi miejscami pracy – zauważa prof. Wiśniewski. Bo na przykład w przypadku stażystów tylko 61 proc. z nich uzyskuje zatrudnienie w firmie, w której zdobywa doświadczenie zawodowe. Głównie dlatego, że część pracodawców woli się ubiegać o nowych praktykantów (nic ich nie kosztują).
Staże są jednak korzystne dla osób poszukujących pracy. Nawet jeśli trwają kilka miesięcy, zwiększają szanse na znalezienie zatrudnienia.
>>> Czy opłaca się szukać pracy w innym mieście? Zobacz tutaj.
>>> Tymczasem w Wielkiej Brytanii nawet brytyjska opozycja domaga się ograniczenia imigracji