Wall Street znów testuje maksima. Inwestorom nie w głowie korekta, którą na tę chwilę spowodować mogłyby chyba tylko gorsze wyniki kwartalne spółek.

Na razie jednak za nami dobry start w wykonaniu Bank of America. Dziś wyniki publikować będą kolejne spółki, zaś w USA poznamy dane inflacji.

Bank of America powyżej oczekiwań

Bank of America podał wyniki lepsze od oczekiwań zarówno na poziomie zysku na akcję (29c wobec oczekiwanych 27c), jak i przychodów (21,7 mld USD wobec 21,1 mld USD). Wyniki poprawiły się zarówno dzięki procesowi cięcia kosztów, który bank wdrażał od dłuższego czasu, jak i dzięki mniejszym odpisom na złe kredyty, które w przeszłości ograniczały wynik netto.

Dziś przed nami kolejne ważne raporty. Jeszcze przed sesją w USA wyniki podadzą Goldman Sachs oraz Citigroup (oczekuje się zysku na akcję odpowiednio na poziomie 4,14 i 0,96 USD), zaś po sesji raporty opublikują AmEx i Intel (oczekiwania 1,25 i 0,52 USD). Wczoraj indeks S&P500 zamknął się na poziomie najwyższym w historii, choć na rynku kontraktów nie ma jeszcze ostatecznego rozstrzygnięcia. Być może dzisiejsze raporty takowe przyniosą.

Reklama

Fatalne dane z Australii, AUD mocno w dół

W trakcie sesji azjatyckiej poznaliśmy raport z australijskiego rynku pracy. Zatrudnienie spadło o 22,6 tys. wobec oczekiwań na wzrost o 10 tys. Stopa bezrobocia pozostała niezmieniona na poziomie 5,8 proc. Co gorsza, struktura zatrudnienia zmieniła się na niekorzyść: rosło zatrudnienie na część etatu, podczas gdy pełnowymiarowe spadło aż o 31,6 tys. Reakcja rynku jest bardzo mocna: AUD traci wyraźnie wobec wszystkich walut. Kurs AUDUSD jest już poniżej poziomu 0,88, po raz pierwszy od sierpnia 2010 roku. Przypomnijmy, iż Bank Australii wielokrotnie podkreślał, iż AUD jest zbyt mocny, także nie będzie miał nic przeciwko obecnym spadkom.

Dobre dane z USA, ale kluczowa inflacja

Po dobrych danych o sprzedaży we wtorek (sprzedaż bez samochodów wzrosła o 0,7 proc. m/m, dwukrotnie szybciej niż oczekiwano), wczorajsze dane z amerykańskiej gospodarki znów były dobre. Przede wszystkim indeks aktywności z Nowego Jorku odnotował silny wzrost, z 2,22 do 12,51, sporo powyżej oczekiwań. Co prawda, indeks w ostatnim czasie nie zawsze dawał dobre sygnały przed ważniejszymi indeksami (jak ISM), tym niemniej tak silny wzrost jest obiecujący. Inne dane też były dobre dla dolara: ceny producenta wzrosły mocniej, zarówno na poziomie ogółem (1,2 proc. R/R), jak i bazowym (1,4 proc. R/R), znacznie wzrosła ilość wniosków o kredyt hipoteczny.

Najważniejsze dane jednak jeszcze przed nami. Dziś o 14:30, razem z cotygodniowym raportem o nowych bezrobotnych (konsensus 326 tys.) opublikowane będą dane o inflacji. Po okresie bardzo niskiej inflacji, w grudniu oczekiwany jest wzrost: z 1,2 do 1,5 proc. Równie ważna jest inflacja bazowa, która ostatnio ustabilizowała się na poziomie 1,7 proc. i takiego odczytu oczekuje też rynek. Wzrost inflacji, obok spadku stopy bezrobocia, jest kluczowy dla ograniczania programu skupu aktywów przez Fed. O 16:00 będziemy mieć jeszcze indeks Fed z Filadelfii (konsensus +8,6 pkt.) oraz indeks rynku nieruchomości (konsensus 58 pkt.).

Bez niespodzianek w danych o inflacji

Inflacja w grudniu wyniosła 0,7 proc. w skali roku, a zatem była nieznacznie wyższa niż w listopadzie, kiedy wyniosła 0,6 proc. Według naszych szacunków dokładny wzrost cen mógł wynieść 0,74 proc., zatem dynamika wpisała się dokładnie w naszą prognozę 0,7-0,8 proc. W komponentach inflacji nie ma zaskoczeń: ceny paliw wzrosły w grudniu o 0,4 proc., dokładnie tak jak przewidywaliśmy, w wyniku czego w skali roku spadek cen paliw był już niewielki (1 proc.). Ceny żywności (+0,7 proc. m/m) rosły minimalnie szybciej niż przewidywaliśmy, zaś ceny odzieży i obuwia obniżyły się nieznacznie mniej (-0,6 proc. m/m), ale nie wpływa to istotnie na ocenę danych. Inflacja bazowa prawdopodobnie wzrosła do 1,2 proc. w skali roku.

W kolejnych miesiącach inflacja będzie systematycznie rosła, przede wszystkim ze względu na efekt bazy. Przewidujemy, iż osiągnie ona poziom 1,4 proc. w maju i czerwcu. To ciągle niewiele, dzięki czemu Rada nie będzie musiała spieszyć się z podwyżkami stóp i dokona ich prawdopodobnie dopiero w 2015 roku.

Na wykresach:

DAX (fut.), D1 – Kontrakt na indeks DAX traci dziś lekko na otwarciu sesji. Z perspektywy Teorii Fal Elliotta wydaje się, że fala 5 na rynku może być bliska zakończenia (100 proc. fali 1 i bliskość górnego ograniczenia kanału wzrostowego).Przy takich założeniach rynek w średnim terminie mógłby dotrzeć do dolnego ograniczenia w niebieskim kanale trendowym lub też nawet do końca fali czwartej – 8966 pkt. Alternatywą jest wybicie się górą z wyrysowanego kanału wzrostowego.

AUDUSD, W1 - Para AUDUSD powróciła do spadków. Z perspektywy tygodniowego interwału sytuacja nadal sprzyja spadkom. Rynek przebił istotne wsparcie na poziomie 0,8840 i znajduje się obecnie najprawdopodobniej w 5 fali spadkowej. Potencjalnie celem dla spadków mogą być okolice 0,8584, gdzie znajduje się kolejne ważne wsparcie.