Niestety wzrostom nie towarzyszy większa aktywność, co oznacza że część inwestorów wciąż rozwój sytuacji obserwuje, a nie w nim uczestniczy.

Na pewne słowa pochwały zasłużył dzisiaj całym polski rynek, co w sposób szczególny było widoczne po publikacji danych w USA. Same dane o cotygodniowej liczbie nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych były obserwowane nieco baczniej niż zwykle z uwagi na słaby piątkowy raport z rynku pracy. Część inwestorów myślała, że w dzisiejszej publikacji doszuka się zaprzeczenia bądź potwierdzenia piątkowej niespodzianki. Same dane okazały się bardzo dobre i przy 326 tys. ilość wniosków pozostaje w okolicach pokryzysowych minimów. Niestety niewiele nam to mówi o tempie w jakim pracownicy są zatrudniani, co stara się odzwierciedlać comiesięczny raport z rynku pracy. Publikacja nie była więc tak istotna jak część osób mogła sądzić. Powodowało to, że na zagranicznych parkietach przeszła bez większego echa, ale w przypadku GPW doszło do zwiększenia porannej skali zwyżki. Tym samym krajowy rynek po krótkiej przerwie pokazał się od dobrej strony poprzez wygenerowanie relatywnej siły względem otoczenia. Niestety nie towarzyszyła temu większa aktywność.

Ponadto skala wzrostów, przynajmniej w sektorze spółek największych, nie została utrzymana do końca. Oznacza to, że małe i średnie spółki pokazały się dzisiaj od nieco lepszej strony, co jednak jest o tyle zrozumiałe, że nie odrobiły one jeszcze wszystkich zniżek z początku roku, co w przypadku indeksu WIG20 w większości zostało już wykonane. Wydaje się, że właśnie z uwagi na ten fakt zakończenie dzisiejszej sesji dla blue chipów przebiegło w nieco gorszej atmosferze. Łatwa część zwyżek jest już bowiem za nami, a przy niewielkim obrocie trudno wyobrazić sobie płynną kontynuację podejścia.

Inną istotną kwestią jest oczywiście zbliżający się wielkimi krokami termin przekazania znacznej część aktywów OFE na konta ZUS, co po części może tłumaczyć niewielkie statystyki obrotu. Jeżeli połączymy to z zauważalną trudnością głównego indeksu by wzrosnąć powyżej bariery 2400 pkt., to pewien odpoczynek po wzrostach w czasie najbliższych sesji specjalnie dziwić nie powinien.

Reklama