Poza tym informacje podane wczesnym rankiem przez Chińczyków, chociaż okazały się lepsze niż przewidywano, mimo wszystko wskazywały na osłabienie wzrostu w tym kraju. Jednak ogólnie rzecz biorąc, rynek nie zareagował zbyt mocno, gdyż większość inwestorów zakładała najgorszy z możliwych scenariusz dla Państwa Środka.

Dzisiejszy dzień zapowiada się spokojnie, gdyż Amerykanie mają wolne, a Europa nie opublikuje żadnych nowych danych. W piątek przed długim weekendem najwyraźniej dominowało równoważenie ksiąg, a grający na wzrosty w USD w pełni wykorzystali spokojną sytuację do realizacji swego planu umacniania „zielonego”. Kurs EUR/USD spadł poniżej wsparcia na 1,3550, na tym też poziomie dzisiaj rozpoczęliśmy notowania, zaliczywszy dołek w okolicach 1,3515 na fali reakcji Azjatów. Osobiście jestem zdania, że w pewnym stopniu mogła to być akcja podobna do reklamy „przynęta z zamianą”, a chociaż wszystko przemawia przeciwko takiej interpretacji, spodziewałbym się, że wspólna waluta odnotuje dziś pewne wzrosty. Niewielkie, ale może wystarczające, by wyczyścić kroczące zlecenia stop i przyciągnąć nowych sprzedających w okolicach 1,3580/00.

Jeśli chodzi o inne pary, cóż, jak wspomniałem wyżej, dzień powinien być spokojny, z ogólną przewagą raczej trendu bocznego, niż zmian kierunkowych.

GBP/USD: Po tej parze nie należy się dziś zbyt wiele spodziewać, gdyż czekamy na zaplanowane na środę dane o bezrobociu, jak również protokół z posiedzenia Bank of England – informacje te powinny potwierdzić mocną kondycję funta, obserwowaną w ostatnim czasie. Natomiast jeśli chodzi o dzień dzisiejszy, to jest nieco miejsca na niewielką korektę, ale przy wycieczkach w dół powinniśmy napotkać oferty kupna, najpierw na 1,6410/15, a potem znów na 1,6390.

Reklama

AUD/USD: „Mały wojownik” nadal ma raczej mało przyjaciół i sprawia wrażenie bardziej niż odrobinę zmęczonego. Nie jest to kontynuacja szalonej jazdy w dół, ale też nie są to znaczne wzrosty. W ciągu dnia sprzedający powinni utrzymać kurs tej pary poniżej okolic 0,8825/30, a kupujący... cóż, nie wstrzymujcie oddechu.

USD/JPY: Pokaźne oferty kupna widać dziś (tak twierdzą moi informatorzy) w okolicach 103,80/70, one też powinny powstrzymać chwilowy spadek w dół, gdyby takowy nastąpił. W górnej części przedziału obserwujcie najpierw poziom 104,30, ale tak naprawdę to przy tak spokojnej sytuacji dopiero 104,50 może ograniczyć ewentualne wzrosty.
Ogólnie rzecz biorąc, może to dobry dzień na sprawy administracyjne...

Jednak jak zawsze – kaski włóż! I powodzenia!