Niemiecka gazeta zarzuca prezydentowi Rosji cynizm i szerzenie dezinformacji.

Jak czytamy, Zachód oraz giełdy przyjęły z ulgą wczorajsze słowa Władimira Putina. W najbliższych dniach wojny nie będzie, możliwe są rozmowy. Ale zdaniem komentatorki niemieckiej gazety, nie ma wcale powodów do odwołania alarmu. Prezydent Rosji zastrzegł sobie możliwość wprowadzenia wojsk na wschód Ukrainy, a nawet nieuznania wyników wyborów. Oznacza to, że wszystkie próby politycznego rozwiązania konfliktu, podejmowane przez rząd w Kijowie, skazane są na porażkę.

>>> Czytaj też: Polska nie jest wyjątkiem. Cała Europa Środkowa znów boi się Rosji

Autorka komentarza dodaje, że Rosja cynicznie neguje delikatną narodową jedność Ukraińców, prowadząc do konfliktu mieszkańców wschodu i zachodu. Jak czytamy, nie można bagatelizować obaw etnicznych Rosjan na Ukrainie. Ale Putin podsyca secesjonistyczne tendencje, uniemożliwiając zbliżenie spolaryzowanego społeczeństwa. To katastrofa dla Ukrainy - czytamy w "Sueddeutsche Zeitung".

Reklama

>>> W Polsce panuje przekonanie, że Niemcy to największy adwokat Rosji w świecie Zachodu. Dochodzące zza Odry reakcje na kryzys krymski po raz kolejny dowodzą, że rzeczywistość jest trochę bardziej skomplikowana. Polecamy felieton Rafała Wosia.