Dr Kazimierz Wóycicki ze Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego powiedział w PR 24, że naciski gospodarcze, jakie Zachód wywiera na Moskwę w związku z agresją przeciwko Ukrainie, mogą doprowadzić Rosję do bankructwa. Długi rosyjskich instytucji finansowych wynoszą około 600 mld dol., a rezerwy walutowe Rosji 400 mld. Dużą część tych rezerw rosyjski rząd wydał na obronę rubla. Ewentualne bankructwo Rosji byłoby dla niej katastrofą gospodarczą. Ekspert przypomniał, że agencje ratingowe oceniają wartość rosyjskiej gospodarki tylko nieco powyżej śmieciowej. Mówiąc o rosyjskich groźbach przerwania dostaw gazu, gość PR 24 zauważył, że na razie Ukraina nie ulega szantażowi. Doda, że przerwanie dostaw gazu na krótką metę zaszkodziłoby Kijowowi, ale na dłuższą metę Rosji, utrudniłoby bowiem eksport na Zachód.

Zdaniem Wóycickiego, prezydent Rosji Władimir Putin może w tej sytuacji wybrać politykę faktów dokonanych i dokonać inwazji Ukrainy. Może też jednak szukać rozwiązania politycznego, które pozwoliłoby mu wyjść z twarzą z sytuacji. Ekspert wyraził opinię, że Zachód będzie z uporem szukał takiego rozwiązania. Amerykanie wysłali jednak swe wojska do Polski i innych państw graniczących z Rosją, co, zdaniem Wóycickiego, stwarza nową sytuację. Gość PR 24 podkreślił, że żadne poważne państwo nie popiera Moskwy, która popada w izolację.

Doktor Wóycicki bardzo wysoko ocenił postawę władz w Kijowie w obecnej, bardzo trudnej sytuacji. Podkreślił, że państwo ukraińskie działa, przeprowadza reformy i stara się bronić przed agresją. Dodał, że część ludności ukraińskiej jest niepewna własnej tożsamości, na Ukrainie mieszkają też Rosjanie tęskniący za Związkiem Radzieckim. Ludzi tych stara się mobilizować Rosja, ale jest ich niewielu. Ekspert podkreślił, że Ukraińcy są bardzo pozytywnie nastawieni do Polaków.

Zdaniem Kazimierza Wóycickiego to, co dzieje się na Ukrainie, można nazwać wojną hybrydową. Polega ona na tym, że gdy silne państwo nie może napaść na słabsze, to stara się je zdemontować. Robi się to nasyłając dywersantów, mobilizując przestępców i prowadząc wojnę informacyjną. Ekspert podkreślił, że tego rodzaju konflikty niszczą światowy porządek, co jest niebezpieczne dla wszystkich państw. Wojna prowadzona jest też na płaszczyźnie informacyjnej. Ma to odbicie także w polskim Internecie, gdzie, jak powiedział ekspert, mobilizuje się środowiska pseudokresowe i wszystkich, którzy piszą o zbrodni wołyńskiej. Wójcicki dodał, że Rosja stara się mobilizować europejskie partie skrajnej prawicy. Chce bowiem podzielenia Europy, aby prowadzić politykę wobec poszczególnych państw, a nie Unii Europejskiej.

Reklama

>>> Cyberwojna wisi w powietrzu? Rosyjscy hakerzy mogą wziąć odwet za międzynarodowe sankcje