Wczoraj poinformowano, że Rosja wprowadza przedpłaty na dostawy tego surowca dla Ukrainy. Moskwa argumentuje swoją decyzję miliardowymi zaległościami Kijowa w płatnościach za błękitne paliwo. Zdaniem części obserwatorów, z czasem może to spowodować kłopoty w dostawach z tego kierunku, ponieważ Gazprom może zakręcić naszemu sąsiadowi kurek z gazem.

>>> - Kryzys, który będzie trwał w czerwcu, lipcu, sierpniu jest dla Europy całkiem niegroźny. Wówczas zużywa się o 2/3 miej gazu niż w zimie. wyłączenia ukraińskiego rurociągu nawet nikt nie zauważy - uważa ekspert energetyczny. Rosja odetnie gaz w lecie. Europa może tego nie zauważyć

Wiceprezes PGNiG Jarosław Bauc zapewnił, że nie odnotowano ani razu, od czasu pogorszenia się sytuacji w tym regionie, jakichkolwiek problemów z dostawami tego surowca do Polski. Dodał, że jeżeli kłopoty dotyczyłyby ograniczeń związanych z kierunkiem ukraińskim, to przy współpracy z Gazpromem PGNiG jest w stanie przesunąć ten ubytek na inne kierunki - w szczególności białoruski. Zaznaczył, że odbiorcy gazu w kraju nie dostrzegliby różnicy.

Podkreślił, że oczywiście eskalacja konfliktu poza Ukrainę i wstrzymanie dostaw do Europy Zachodniej to oddzielny temat, ale nie ma teraz co o nim dyskutować, bo obecnie mamy inny scenariusz.

Reklama

Jarosław Bauc dodał, że sytuacja jest monitorowana. Spółka jest w kontakcie między innymi z Gaz-Systemem, a także Ministerstwem Gospodarki.

>>> - Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo odnotowało 10-proc. wzrost zysku netto w I kw. br. (do prawie 1,2 mld zł) głównie dzięki rekordowemu wydobyciu ropy naftowej, niższej sprzedaży gazu oraz spadkom cen gazu na giełdach europejskich, podała spółka.Zysk PGNiG wzrósł do 1,2 mld zł dzięki rekordowemu wydobyciu ropy i cenom gazu