Premier rządu Donald Tusk zrelacjonował, że skontaktował się wczoraj z szefem ABW i ministrem sprawiedliwości z pytaniem, czy wczorajsze działania ABW były absolutną koniecznością i czy działania te muszą przynosić skutki, które są odbierane jako łamanie wolności słowa.

Działania prokuratury nie mogą być uzgadniane z najwyższą władzą wykonawczą - tłumaczył Donald Tusk. Premier dodał, że działania służb powinny brać pod uwagę jedno z najwyższych dóbr, jakim jest wolność prasy.

Donald Tusk podkreślił, że chciałby uniknąć takich działań, które godzą w wolność słowa. Będę robił wszystko co w mojej mocy, aby organy państwa nie naruszały wolności prasy - podsumował premier.

Ujawnienie materiałów

Reklama

Premier podkreślił, że w interesie polskiego rządu jest jak najszybsze i pełne ujawnienie wszystkich materiałów z taśm "Wprost". Materiały te mogą być niebezpieczne, przede wszystkim wtedy, gdy nie są ujawnione - dodał Tusk. Rzeczą najważniejszą dla mnie i dla rządu jest doprowadzenie do jak najszybszego ujawnienia tych materiałów - mówił premier.

Premier Donald Tusk podkreślił, że dodatkowo jak najszybszego wyjaśnienia wymaga, kto dokonał nielegalnych nagrań.

Odpowiedzialność Sienkiewicza

Na pytanie o konsekwencje polityczne dla ministra Bartłomieja Sienkiewicza, premier odpowiedział, że nie zamierza odwoływać ministra spraw wewnętrznych.

Premier zapowiedział, że oceni działania ministra spraw wewnętrznych, zmierzające do wyjaśnienia afery podsłuchowej. Donald Tusk powiedział, że nastąpi to na początku przyszłego tygodnia. Jeśli ocena będzie negatywna, to podejmę odpowiednie decyzje - zapowiedział szef rządu.

Dodał, że przebieg wydarzeń w redakcji "Wprost" zostanie dokładnie zbadany i jeśli okaże się, że złamano przepisy, to winni zostaną ukarani. Premier dodał jednak, że dziennikarze "Wprost", tak jak wszyscy obywatele, powinni pomagać, a nie przekazać funkcjonariuszem wymiaru sprawiedliwości.

Zdaniem premiera, nie ma żadnych dowodów wskazujących na to, aby wczorajsza akcja prokuratury miała na celu zablokowanie publikacji kolejnych materiałów, pochodzących z podsłuchów. Tusk powiedział, że rozmawiał wczoraj z Prokuratorem Generalnym Andrzejem Seremetem, który zapewnił, że działania prokuratury były uzasadnione, potrzebne i zgodne z prawem.

Wcześniejsze wybory

Zdaję sobie sprawę z konsekwencji politycznych, które poniesie cały rząd, a nie prokuratura - mówił premier. Być może zdecydują o tym Polacy już za kilka tygodni w wyborach - zasygnalizował Donald Tusk.

Premier Donald Tusk podkreślił raz jeszcze, że w interesie publicznym leży przede wszystkim jak najszybsze ujawnienie reszty materiałów.

Donald Tusk powiedział, że jeśli polityczny kryzys zaufania okaże się zbyt głęboki, to wybory mogą się okazać jedynym wyjściem. Oświadczył jednak, że nie poda się do dymisji w związku z działaniami, które miały charakter przestępczy.

Tusk dodał, że sprawa nielegalnych podsłuchów ujawniła kryzys na kilku płaszczyznach, między innymi ochrony kontrwywiadowczej polityków.

>>> Czytaj także: Czarny scenariusz Sienkiewicza. Zobacz, czego bała się Platforma Obywatelska