Wtorkowy, poranny handel na rynku złotego przynosi kontynuację stabilizacji wycen z sesji wczorajszej.

Złoty wyceniany jest przez rynek następująco: 4,1820 PLN za euro, 3,1687 PLN względem dolara amerykańskiego oraz 3,4620 PLN wobec franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,101% w przypadku papierów 10-letnich.

Początek tygodnia na rynku złotego przyniósł kontynuację stabilizacji wobec euro oraz franka, przy jednoczesnym utrzymywaniu się USD/PLN w okolicy 11-miesięcznych maksimów. Brak większej zmienności przypisać należy ograniczonej aktywności inwestorów, co było wynikiem dnia wolnego od handlu w Londynie. Nikłym impulsem do handlu okazała się słabsza publikacja niemieckiego indeksu IFO, który spadł do 106,3pkt. Uczestnicy obrotu skupiają swoją uwagę na zbliżających się danych z polskiej gospodarki, które będą stanowiły kolejny sygnał dla RPP, oraz na sytuacji na głównej parze walutowej – eurodolarze, gdzie wyczekiwana jest potencjalna próba wygenerowania korekty wzrostowej.

Równocześnie w kraju warto zwrócić uwagę na dobre zachowanie polskich obligacji, gdzie rentowności 10-letnich papierów ponownie zbliżają się do okolic 3,06% - częściowo jest to pochodna spadków ( proc.) na większości papierów w Strefie Euro, gdzie piątkowe wystąpienie M. Draghiego zasugerowało, że EBC będzie zmuszony do kolejnego poluzowania polityki monetarnej. Złoty po okresie spadków przeszedł w stan stabilizacji, jednak obecnie wydaje się, iż nie ma co liczyć na nic więcej niż lokalne kilkugroszowe próby umocnienia, gdyż generalne nastroje wokół walut CEE pozostają negatywne.

W trakcie dzisiejszej sesji poznamy dane przygotowane przez GUS dotyczące sprzedaży detalicznej oraz stopy bezrobocia za lipiec. Generalnie po słabszych danych za maj i czerwiec spodziewane jest odbicie wskaźników, co powinno przynieść publikacje na poziomie odpowiednio: 2,1 proc. r/r oraz 11,8 proc. r/r. Równocześnie część rynku spodziewa się nawet lepszego wskazania z zakresu sprzedaży detalicznej (która generalnie wywiera większy wpływ na rynek), której dynamika może wynieść nawet 2,9 proc. r/r. Oznacza to wiec, iż rynek spodziewa się danych mogących stanowić lokalne wsparcie dla PLN, jednak w mojej opinii nawet reakcja na lepsze wskazania pozostanie ograniczona. Na szerokim rynku liczyć się będą dane z USA (indeks CB, FHFA i S&P/C-S) oraz regionalnie spotkanie na linii Putin – Poroszenko, co tradycyjnie może wywrzeć wpływ również na PLN.

Reklama

Z rynkowego punktu widzenia w dalszym ciągu dość niepokojącym faktem jest stan utrzymywania się kursu USD/PLN powyżej poziomu 3,16 PLN, co wspiera dalsze osłabienie PLN wobec USD. Stabilizacja na EUR/PLN oraz CHF/PLN wskazuje jednak, iż od piątku obserwujemy bardziej proporcjonalne reakcje na cross’ach niż realny odpływ kapitałów od PLN. Wydaje się, iż kluczowym czynnikiem w trakcie dzisiejszej sesji będzie zachowanie kursu eurodolara - w przypadku odbicia na głównej parze walutowej będziemy mogli liczyć na próbę lokalnej korekty (kilkugroszowej) również na złotym.