W Argentynie bogaczy nie brakuje, ale nie wszyscy są chętni do płacenia podatków. Dlatego rządowe drony z powietrza fotografują posiadłości najzamożniejszych mieszkańców. Według doniesień w bogatej dzielnicy Buenos Aires wykryto dwieście domów i sto basenów, które nie zostały zgłoszone w deklaracjach podatkowych. Łącznie fiskus stracił na tym równowartość dwóch milionów dolarów.

>>> Czytaj też: Nieczyste zagrywki wielkich korporacji. Jak walczą ze sobą Samsung i Apple?

W Argentynie i innych krajach Ameryki Południowej drony coraz częściej używane są także do śledzenia przemytników, monitorowania upraw czy poszukiwania skarbów archeologicznych.