Słowacja drugi dzień z rzędu otrzymuje o połowę mniej gazu niż to wynika z kontraktu z Rosją. Premier Robert Fico poinformował, że firma dystrybucyjna SPP (Slovensky plynarensky priemysel) podpisała umowy na dostawy surowca z innych źródeł. To- według niego- działania prewencyjne.

Słowacja, która jest prawie całkowicie zależna jeśli chodzi o dostawy gazu od Rosji, została najbardziej poszkodowana w 2009 roku, gdy Rosja odcięła dostawy gazu do Europy przez Ukrainę. Obecnie, jeśli zajdzie taka potrzeba- może otrzymywać też gaz z Zachodu.

>>> Czytaj też: USA największą naftową potęgą na świecie. Rosja straci swoje geopolityczne znaczenie

Reklama

Premier Robert Fico oświadczył, że Słowacja w przypadku braku gazu z Rosji, jest w stania poradzić sobie przez pół roku. Kraj ten nadal dostarcza też surowiec na Ukrainę.

>>> Czytaj też: Putin o sankcjach Zachodu: "To kompletna głupota"