"Oni potrzebują pieniędzy i chcą nająć partnerów. Chcą zademonstrować Stanom Zjednoczonym i Europie, że są partnerzy do ich dyspozycji" - powiedziało jedno ze źródeł. Rosnieft odmówił komentarza.

Reuters podkreśla, że Rosnieft objęty sankcjami zachodnimi, szuka teraz firm spoza Zachodu do współpracy przy eksploatacji swych wielkich złóż.

Najpierw w kwietniu USA objęły sankcjami szefa Rosnieftu Igora Sieczina. We wrześniu UE i USA objęły Rosnieft (a także Transnieft i Gazprom Nieft) ograniczeniami w dostępie do kapitału. Amerykańskie restrykcje zakazują też eksportu do pięciu rosyjskich firm energetycznych - w tym Rosnieftu - towarów, większości usług oraz technologii potrzebnych do wydobycia ropy ze złóż głębinowych, złóż w Arktyce oraz z łupków.

Produkcja ze złoża jurubczeno-tochomskim ma ruszyć w 2017 roku.

Reklama

>>> Czytaj też: Cena ropy znów spada. Łupkowa rewolucja zjada Putina i swój własny ogon