Według Judajewej, na pogarszanie się stanu gospodarki wpływają: zachodnie sankcje, taniejąca ropa i ochłodzenie kontaktów międzynarodowych. W jej ocenie, Rosja musi zdywersyfikować eksport i zastąpić części importowane, materiałami rodzimej produkcji.

>>> Czytaj też: Rosjanie są przekonani, że zimna wojna z Zachodem już się zaczęła

Wiceszefowa Banku Centralnego przypomniała, że w ostatnich badaniach sondażowych, rosyjscy przedsiębiorcy stwierdzili, że „z optymizmem patrzą w przyszłość”.

Tymczasem poniedziałek okazał się złym dniem dla rubla. Rosyjska waluta odnotowała gwałtowny spadek, który analitycy giełdowi nazwali „historycznym”. Obecnie w Moskwie jedno euro kosztuje już ponad 65 rubli, a jeden dolar blisko 52 ruble.

Reklama