Oznacza to spadek o 11 proc., przy czym Euler Hermes wcześniej spodziewał się spadku liczby upadłości o 10 proc. w 2014 r.

"Poprawa nie była zjawiskiem jednolicie ciągłym - mieliśmy do czynienia z trzema, nie następującymi po sobie miesiącami, w których liczba bankructw rosła w stosunku do roku ubiegłego (maj, wrzesień, grudzień), co świadczyć może o pewnej wrażliwości czynników poprawy" - czytamy w komunikacie.

Na polepszenie sytuacji polskich firm wpłynął przede wszystkim rosnący popyt krajowy, a nie wymiana handlowa z zagranicą, odwrotnie niż w 2013 r., podano także.

Euler Hermes zwrócił uwagę na lepszą kondycję sektora budowlanego i produkcyjnego. Jednocześnie problemy odnotowano w handlu hurtowym, gdzie liczba upadłości spadła dopiero w czwartym kwartale. "Poprawa ominęła sektor usług – zarówno konsumenckich, jak i świadczonych na rzecz biznesu" - czytamy dalej.

Reklama

>>> Czytaj też: Ten ranking miażdży nasz system podatkowy. Polska trzecia od końca w Europie