Umowy leasingowe w Polsce zawiera się na minimum dwa lata – przekazał PAP wiceprezes Carsmile Michał Knitter, Wyjaśnił, że okres ten uzasadniany jest przepisami w zakresie podatków dochodowych. Z przepisów tych wynika, że umowa leasingu operacyjnego musi być zawarta na czas oznaczony, odpowiadający co najmniej 40 proc. tzw. normatywnego okresu amortyzacji. W przypadku nowych samochodów wynosi od dwa lata.

Prawo nie zakazuje wcześniejszego rozwiązania umowy leasingowej

"Z przeprowadzonego przez nas przeglądu praktyk rynkowych wynika, że rozwiązanie umowy leasingu, np. auta przed upływem dwóch lat, jest praktycznie niemożliwe. Jest również bardzo trudne i kosztowne po tym okresie, jeśli kontrakt został zawarty na dłużej niż 24 miesiące" – zaznaczył.

Reklama

Dodał, że w takiej sytuacji klient musi się zwykle liczyć z kilkunastotysięczną opłatą lub zostać wezwany do całkowitej spłaty zadłużenia. "Tymczasem prawo nie zakazuje wcześniejszego rozwiązania umowy leasingowej, co wynika z analizy obowiązujących przepisów, przeprowadzonej na zlecenie Carsmile" – wskazał Knitter.

"Umowa leasingu operacyjnego pojazdu, z formalnego punktu widzenia, może być rozwiązana w dowolnym momencie" – powiedział doradca podatkowy inFakt Piotr Juszczyk.

Dodał, że kontrakt trzeba wprawdzie zawrzeć na dwa lata, ale nie ma przeszkód wynikających z przepisów, aby rozwiązać go w dowolnym momencie.

"Przepisy mówią o zawarciu umowy, a nie o samym jej trwaniu. Dlatego wcześniejsze rozwiązanie umowy, nawet przed tym minimalnym okresem 24 miesięcy, nie rodzi negatywnych konsekwencji podatkowych" – powiedział Juszczyk.

Spowodowałoby to odczuwalne uszczuplenie wpływów firm leasingowych

Potwierdzenie tego stanu rzeczy można znaleźć w interpretacjach wydanych przez Krajową Informację Skarbową (KIS).

"Dyrektor KIS w interpretacji indywidualnej z lipca 2020 r. uznał, że w momencie zakończenia umowy leasingu lub rozwiązania tej umowy przed jej zakończeniem brak jest konieczności korygowania dokonanych odliczeń kwot podatku naliczonego od opłat leasingowych za okresy rozliczeniowe, kiedy samochód służył prowadzonej działalności gospodarczej. Wskazał on, że leasingobiorca otrzymując faktury od leasingodawcy, nabywa prawo do korzystania z leasingowanego samochodu, czyli usługę, a nie prawo własności, tj. towar. Zatem wydatki związane z używaniem pojazdu na podstawie umowy, np. najmu czy leasingu, nie podlegają korekcie" – zaznaczył ekspert.

Jak wyjaśnił Juszczyk, dyrektor KIS uznał, że odliczenie tych wydatków odbywa się na bieżąco, a nie – jak przy nabyciu na własność – jednorazowo z góry, czyli istnieje możliwość weryfikowania tego odliczania na bieżąco.

Według doradcy ustawa o PIT nie zawiera wyłączenia z kosztów, jeśli umowa leasingu z jakichś przyczyn skończy się wcześniej. "Podobnie sytuacja wygląda w przypadku CIT i osób prawnych korzystających z leasingu" – zaznaczył. Podkreślił, że wcześniejsze rozwiązanie umowy leasingu nie powoduje również negatywnych skutków na gruncie VAT, o ile samochód służył działalności opodatkowanej.

Zdaniem Ireneusza Mellera z zarządu firmy leasingowej VEHIS, gdyby możliwość rozwiązywania umowy leasingu (operacyjnego) przed upływem tego okresu stała się standardem, spowodowałoby to odczuwalne w skali całego rynku uszczuplenie wpływów firm leasingowych. "Chodzi o utratę marży odsetkowej, a także ryzyko spadku wartości pojazdów, które w pierwszych dwóch latach trwania umowy są najwyższe" – wyjaśnił.

Nie ma przeciwskazań prawnych i podatkowych do tego, aby zakończyć umowę wcześniej

Dodał, że na obligo minimum dwuletniego okresu przy zawieraniu umów leasingu operacyjnego wpływ mają przede wszystkim oczekiwania spółek leasingowych co do wysokości wynagrodzeń z tytułu zawieranych tych umów.

"Innymi słowy, im dłuższa jest umowa, tym większy zysk osiągnie leasingodawca" – wyjaśnił Meller. Zwrócił uwagę, że w skali całego rynku chodzi o duże sumy. "Z danych Związku Polskiego Leasingu, wynika że w 2021 r. firmy leasingowe sfinansowały zakup samochodów osobowych i dostawczych o wartości ok. 38 mld zł" – podał.

W ocenie Mellera nie ma przeciwskazań prawnych i podatkowych do tego, aby zakończyć umowę wcześniej, jeśli ze strony leasingobiorcy zachodzi taka potrzeba, a coraz częściej jest to konieczność.

"Coraz więcej sygnałów o pogarszającej się sytuacji przedsiębiorstw skłoniła nas do zmiany podejścia w sprawie minimalnego okresu trwania umowy. Doszliśmy do wniosku, że jeśli damy klientowi możliwość złożenia wniosku o przedterminowe zakończenie umowy w dowolnym momencie jej trwania, gdy zgłasza, że może mieć problemy z regulowaniem swoich zobowiązań, może to uratować go przez niewypłacalnością, a nam pozwali uniknąć nieprzyjemności związanych np. z uruchomieniem windykacji" – wyjaśnił.

Podkreślił, że dając leasingobiorcy możliwość polubownego wycofania się z zawartej umowy, inwestujemy w tego klienta na przyszłość. "Budujemy relację, licząc na to, że w przyszłości, gdy jego sytuacja się poprawi, wróci do nas po kolejny samochód" – zaznaczył Meller.

Knitter dodał, że to jest czas, kiedy należy myśleć o tym, jak uelastycznić leasing, aby konieczność spłaty miesięcznych rat czy też wykupu samochodu nie budziła w klientach strachu. Przypomniał, że w listopadowym badaniu Carsmill, przedsiębiorcy wskazywali, że w czasach niepewności gospodarczej oczekiwaliby możliwości rozwiązania umowy leasingowej w dowolnym momencie na przejrzystych zasadach i bez dotkliwych konsekwencji finansowych. (PAP)

Autorka: Longina Grzegórska-Szpyt