Do sieci przedostały się kopie dokumentów osób, które starały się o pożyczkę. Wśród nich mogą być też dane polskich bankowców.



Polskie serwisy informacyjne obiegła wczoraj wiadomość o wycieku danych klientów firmy - właściciela jednej z największych na naszym rynku pozabankowej instytucji pożyczkowej. Poprosiłem władze spółki Kreditech, działającej nad Wisłą pod marką Kredito24 i Zaimo, o więcej informacji na temat tego zdarzenia. Przyznały, że wyciek informacji (wykryto go w sierpniu 2014 r.), dotyczył także Polaków. To osoby składające wniosek o pożyczkę w serwisie internetowym Kredito24.

- Dane, o których mowa, pochodzą z pamięci podręcznej naszej firmowej strony. To oznacza, że są one prawie natychmiast kasowane. W pamięci tej zapisywane są tylko i wyłącznie dane osób starających się o pożyczki, natomiast nie ma tam informacji o klientach, którzy już je dostali – tłumaczy Anna Friedrich, rzeczniczka Kreditech Group.

Przeczytaj cały wpis na blog cashless.pl

Reklama