Poczta od kilku lat wdraża rozwiązanie nazywane Samoobsługowa Strefa 24h. W wyodrębnionych częściach placówek pocztowych przez całą dobę można nadać i odebrać listy czy paczki i uzyskać informację o aktualnym statusie przesyłki oraz sprawdzić cenniki usług pocztowych. Znajdują się tam kioski, w których można wysłać list z potwierdzeniem nadania, oraz listomaty, w których można odebrać przesyłki, w tym paczki do 8 kg. W tej chwili Poczta ma po 39 takich urządzeń. Większość, bo 29 z tych, które służą do nadawania przesyłek rejestrowanych, kupiła od spółki Centurion Technologies.

W sierpniu ubiegłego roku operator ogłosił przetarg na kolejne 340 maszyn. Zainteresowani konkursem producenci wczytali się w treść istotnych warunków zamówienia. Okazało się, że Poczta Polska życzy sobie, aby listomaty i kioski były zarządzane przez aplikację Autopost. Problem w tym, że tak nazywa się oprogramowanie oferowane tylko przez jedną polską firmę Centurion Technologies, która jest również producentem urządzeń samoobsługowych już działających w placówkach Poczty. Taki warunek wzbudził kontrowersje. Oferenci zapytali operatora, dlaczego preferuje oprogramowanie tej jednej firmy. Odpowiedź długo nie nadchodziła. Przełom nastąpił w ubiegły piątek, gdy Poczta stwierdziła, że zapis o konieczności posiadania aplikacji Autopost to „omyłka pisarska”.

– To była oczywista pomyłka edycyjna. Wynikała z tego, że przy przygotowywaniu przetargu korzystaliśmy z dokumentacji z poprzednich postępowań. W ubiegły piątek opublikowaliśmy odpowiedzi na pytania oferentów i odnieśliśmy się także do tej kwestii – wyjaśnia Anetta Przybył-Bryńska, zastępca dyrektora zarządzającego pionem sprzedaży w Poczcie Polskiej.

Przy okazji usunięcia zapisu o aplikacji Autopost z SIWZ do dokumentacji wprowadzono inne znaczące zmiany. Poczta znacznie zredukowała liczbę zamawianych maszyn. Teraz chce ich kupić nie 340, ale zaledwie 26. Dlaczego? – Zmniejszyliśmy liczbę urządzeń, bo na listomaty i kioski nadawcze czekają już nowe strefy24 w naszych zrewitalizowanych placówkach. Ponieważ rynek e-commerce rozwija się dynamicznie, rosną też oczekiwania klientów. Chcemy, aby maszyny kupowane w kolejnych postępowaniach uwzględniały zmieniające się trendy – tłumaczy Anetta Przybył-Bryńska.

Dynamiczny wzrost handlu w internecie sprawia, że Poczta Polska stawia na rynek usług KEP (kurier, ekspres, paczka). Obsługa e-commerce ma mu przynieść do 2020 r. 1,5 mld zł. Automaty służące do wydawania i wysyłania listów oraz paczek są zatem jednym z kluczowych elementów nowej strategii, którą Poczta Polska ogłosiła ledwie tydzień temu. Jej prezes Jerzy Jóźkowiak zapowiedział, że operator w ciągu najbliższych pięciu lat będzie miał ich tysiąc. W Polsce producentów tego rodzaju urządzeń jest kilku. Niektórzy dostarczają już Poczcie automaty w ramach projektu Strefa 24h. Oprócz wymienionej wcześniej spółki Centurion Technologies są to m.in.: Comp, TOP KZŁ (Kolejowe Zakłady Łączności) oraz Poster. Dużym producentem paczkomatów jest też jedna z firm należących do Grupy Kapitałowej Integer Rafała Brzoski. Przypomnijmy, że InPost, który także należy do tej grupy, po przejęciu Polskiej Grupy Pocztowej jest jednocześnie największym konkurentem Poczty Polskiej. Wygrana Integera w przetargu na automaty listowe i paczkowe byłaby zatem dla pocztowego operatora narodowego kłopotliwa, co najmniej ze względów wizerunkowych. Obie spółki są pogrążone w konflikcie po tym, jak InPost wspólnie z PGP wygrał w 2013 r. przetarg na obsługę pocztową sądów i prokuratur i tym samym odebrał Poczcie kontrakt wart pół miliarda złotych. InPost ma w tej chwili Polsce 1,1 tys. własnych paczkomatów i zamierza zwiększyć ich liczbę do końca roku o następnych 600. Integer buduje też sieci paczkomatów na świecie w różnych modelach biznesowych przez swoją spółkę easyPack we współpracy z funduszem PineBridge Investments. Zapowiada, że do końca 2016 r. będzie miał 12–16 tys. maszyn w Europie. W tym roku spółka planuje uruchomienie 800 paczkomatów we Włoszech, a także około 900 maszyn we Francji.

>>> Czytaj też: Poczta Polska razem z PKN Orlen. Przesyłki odbierzemy na stacjach paliw