Zdaniem profesora Markowskiego trudno teraz ocenić rozmiar szkód wizerunkowych - ale są one wyraźne. Jak zaznacza - należy spodziewać się długo trwających problemów, które obejmą producenta aut i firmy siostrzane . W ocenie socjologa - już bardzo ucierpiał prestiż koncernu i należy oczekiwać rezygnacji CIO w firmie - czyli kierownictwa działu inteligentnych technologii.

W ocenie profesora Markowskiego afera dotyka nie tylko koncernu Volkswagena, ale i wizerunku Niemiec jako kraju słynącego z solidności. "Tu też zacznie pojawiać się wątek, gdzie była Unia Europejska i gdzie był rząd niemiecki - i tu też ucierpi prestiż Niemiec.

Socjolog uważa, że ucierpi także Unia Europejska - ponieważ Stany Zjednoczone, które wykryły aferę, będą mogły wypominać Europejczykom nieprzestrzeganie norm ekologicznych. A wcześniej to USA spotykały się z krytyką z tego powodu, na przykład przy wydobyciu gazu łupkowego - podkreśla socjolog.

>>> Czytaj też: To koniec silników diesla? Skandal w Volkswagenie na zawsze zmieni branżę motoryzacyjną

Reklama