Dla procesu ewentualnej aprecjacji polskiej waluty istotny będzie poziom 3,8000 w notowaniach EUR/PLN. Pomyślna próba jego pokonania powinna przyspieszyć umocnienie złotego.

Znaczna poprawa nastrojów, jaką obserwowaliśmy wczoraj na światowych rynkach miała ograniczony wpływ na notowania złotego. Kurs EUR/PLN, który najlepiej oddaje to, jak polska waluta postrzegana jest na świecie, konsolidował się przez większość poniedziałkowej sesji w pobliżu poziomu 3,8500. Silniejsze zmiany obserwowaliśmy w notowaniach pary USD/PLN. Za sprawą znacznego wzrostu kursu EUR/USD, wartość dolara wyrażana w złotym spadła do 2,9800.

Wczorajszy brak reakcji pary EUR/PLN na poprawę rynkowej atmosfery można tłumaczyć oczekiwaniami inwestorów na jutrzejszą decyzję Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych oraz na komentarz do niej. Choć obecnie więcej szans daje się na to, iż koszt pieniądza zostanie w naszym kraju w tym miesiącu pozostawiony bez zmian, to jednak RPP może w komentarzu wyraźne zasygnalizować cięcia stóp w kolejnych miesiącach. Niepewność w szeregach inwestorów zagranicznych, co do jutrzejszej decyzji Rady, mogła zasiać wczorajsza nieoczekiwana obniżka stóp na Węgrzech. Kraj, który niedawno zdecydowanie podniósł koszt pieniądza (aż o 300 pb.), by zahamować odpływ kapitału, tym razem postanowił dokonać cięcia o 50 pb.

Początek tygodnia przebiegał pod znakiem znacznej poprawy nastrojów, zarówno na rynku walutowym, jak i na giełdach. Główne europejskie indeksy zwyżkowały o około 10 proc.. Inwestorzy entuzjastycznie zareagowali na decyzję rządu Stanów Zjednoczonych o wsparciu dla Citigroup. Bankowy gigant otrzyma wsparcie w wysokości 20 miliardów dolarów, a także gwarancje rządowe. Akcje Citigroup wzrosły wczoraj o blisko 60 proc., a w ślad za nimi zwyżkowały również papiery wartościowe innych banków. Wygląda na to, że przynajmniej na jakiś czas udało się przywrócić zaufanie do sektora bankowego, co daje nadzieję, że wzrosty na giełdach potrwają przez jakiś czas.

Reklama

Z pozytywnym przyjęciem spotkał się również plan rządu Wielkiej Brytanii, mający na celu ożywienie gospodarki. W najbliższym czasie pakiet stymulujący dla gospodarki Eurolandu przedstawić ma również Komisja Europejska. Dobry nastrój w Europie udzielił się również Amerykanom. Tamtejsze giełdy kontynuowały piątkową zwyżkę, a poniedziałkowa sesja wyraźnie należała do „byków”. Prezydent-elekt Barack Obama przedstawił skład zespołu doradców ekonomicznych, którzy są dobrze postrzegani przez Wall Street, co przyczyniło się do kontynuacji wzrostów. Obama zapowiedział również zdecydowane działania mające na celu powstrzymanie szerzącego się kryzysu gospodarczego.

Dobre nastroje sprawiły, że zwyżkował również EUR/USD, który po odnotowaniu dziennego minimum na poziomie 1,2560, znalazł się pod koniec wczorajszej sesji 4 figury wyżej. Dzisiejszą sesję notowania eurodolara rozpoczęły od testowania poziomu 1,2900. Utrzymanie się pozytywnego klimatu inwestycyjnego na giełdach powinno przyczynić się do dalszego umocnienia euro. Zakładać można nawet zwyżkę w okolice poziomu 1,3500. Zanim to jednak nastąpi kurs EUR/USD będzie miał do pokonania kilka istotnych oporów, a zwłaszcza poziom 1,3000 i 1,3250.

Wśród publikowanych dziś danych makroekonomicznych na uwagę zasługuje drugi odczyt dynamiki PKB za III kwartał w USA, a także wartość indeksu nastroju konsumentów Conference Board. O godzinie 16:00 plan poprawy płynności w sektorze kredytów konsumenckich przedstawi obecny sekretarz skarbu Henry Paulson. Ma on być realizowany w ramach TARP („planu Paulsona”).