"Można powiedzieć, że ten szczyt rozpoczyna prawdziwą rewizję czy też skompletowanie pełnej agendy, jeśli chodzi o politykę migracyjną i uchodźczą UE. Nie tylko daliśmy zielone światło na nowe inicjatywy Komisji Europejskiej w obszarze lepszego wyposażenia unijnej granicy zewnętrznej, a także kształtowania bardziej ambitnych planów współpracy z krajów pochodzenia migracji i tranzytu. Umówiliśmy się również, że w grudniu Rada Europejska przedstawi wskazówki kierunkowe dotyczące najbardziej kontrowersyjnego aspektu europejskiej agendy migracyjnej, jakim jest reforma systemu dublińskiego" – powiedział Szymański dziennikarzom.

Zgodnie z tzw. systemem dublińskim za rozpatrzenie wniosku o azyl odpowiada kraj UE, w którym uchodźca przekroczy unijną granicę. "Polska nie zaakceptuje żadnego mechanizmu, który wprowadzałby ponadnarodową, unijną kompetencję w obszarze zarządzania migracją czy uchodźcami. Nie zgodzimy się na żaden mechanizm, który zakładałby relokację, alokację. Natomiast jesteśmy otwarci na rozmowy o reformie systemu dublińskiego" – podkreślił Szymański.

Jak zaznaczył, jest szansa na stworzenie "nowego, szerszego konsensusu w zakresie europejskiej odpowiedzi na kryzys migracyjny".

Szymański podkreślił, że Polsce zależy na wypracowaniu "nowego konsensusu" w sprawie migracji. Dodał, że dotychczasowe doświadczenia pokazały, iż skuteczne jest koncentrowanie się na zewnętrznych aspektach tego problemu, jak współpraca z krajami pochodzenia migrantów i tranzytu.

Reklama

"Sugerujemy partnerom unijnym, by skupili się na tym, co jest skuteczne i co może przynieść bardzo pożądane poczucie jedności UE w tej sprawie" - powiedział wiceminister.

"To, w jaki sposób Polska będzie realizowała swoje własne plany w zakresie polityki uchodźczej, to jest tylko i wyłącznie polska decyzja. Polska prowadzi politykę uchodźczą i udziela opieki międzynarodowej bardzo wąskiej grupie osób (...) i chcemy, by tak pozostało, by kompetencje w zakresie tego, komu Polska chce udzielić ochrony międzynarodowej pozostały w Warszawie" - wskazał Szymański.

Zaproponowana przez Grupę Wyszehradzką "elastyczna solidarność" ma zakładać taki "reżim prawny i polityczny, który pozwala państwom członkowskim wspierać europejską solidarność według tych instrumentów, które państwo ma w zasięgu ręki, co do których jest zgoda polityczna". "Zakłada ona tak naprawdę otwierania drzwi do tego, by każde z państw, również te, które dziś nie mają poczucia zdolności do przyjmowania uchodźców, mogli zrobić coś dla celów europejskich w tym obszarze. To pozytywna propozycja" – przekonywał Szymański.

W przypadku Polski to np. pomoc w ochronie granic zewnętrznych UE czy wsparcie dla planów współpracy z krajami trzecimi w sprawie rozwiązań dotyczących migracji. Według Szymańskiego Polska jest też otwarta na rozmowę na ten temat w ramach prac nad rewizją budżetu UE i przeznaczenia większych środków na rozwiązywanie wyzwań związanych z migracją. Zastrzegł, że nie może to oznaczać naruszenia tzw. kopert narodowych, czyli środków przypisanych poszczególnym państwom.

Druga część obrad rozpoczętego w czwartek szczytu UE dotyczyła unijnej polityki wobec Rosji. "Polska wyraziła bardzo jednoznaczne stanowisko, że nie ma podstaw do tego, by rewidować, osłabiać presję UE na Rosję w związku z tym, co dzieje się na Ukrainie. Również w bardzo jasny sposób wyraziliśmy stanowisko, że UE powinna bardzo poważnie rozważyć nałożenie sankcji na Rosję w związku z tym, co dzieje się w Syrii" – powiedział Szymański.

"Bez satysfakcji odnotowujemy fakt, że pierwotny tekst konkluzji, promowany przez Polskę, Wielką Brytanię, Niemcy, został wyraźnie osłabiony, jeżeli chodzi o jego redakcję. Natomiast interpretacja tego, co jest ukryte pod słowami +wszystkie opcje+, biorąc pod uwagę wydźwięk dyskusji na Radzie, jest jednoznaczna. +Wszystkie opcje+ to również sankcje" – zaznaczył wiceszef polskiego MSZ. Według niego Polska oczekuje działania od KE w sprawie planów rozbudowy gazociągu Nord Stream.

"Widzimy wyraźne pole do popisu, jeśli chodzi o KE. Komisja niepotrzebnie czeka miesiącami na stwierdzenie rzeczy, które z naszego punktu widzenia są oczywiste: na stwierdzenie stosowalności prawa unijnego wobec całej długości gazociągu Nord Stream. I tylko tyle oczekujemy od KE. To w istotny sposób wpłynie na cykl i rentowność realizacji tej inwestycji" - ocenił Szymański.

UE potępiła w czwartek syryjski reżim i wspierającą go Rosję za ataki na cywilów w Aleppo na północnym zachodzie Syrii oraz zagroziła, że rozważy "wszelkie dostępne opcje", jeśli naloty nie ustaną - poinformował szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Ocenił też, że strategią Rosji jest osłabianie UE.

Z Brukseli Tomasz Grodecki (PAP)