Sektor budowlany wprawdzie nadal ma wysoką rentowność, sięgającą 4,9 proc., ale coraz więcej firm traci zamówienia.
- Co czwarta firma budowlana przynosi straty, takich przedsiębiorstw jest 2 razy więcej niż przed rokiem - mówi prof. Zofia Bolkowska z Wyższej Szkoły Zarządzania i Prawa.
Październik i listopad przyniosły załamanie w budownictwie. Zmniejszyła się o 5 proc. liczba oddawanych mieszkań .
- Mniej jest wydanych pozwoleń budowlanych i mieszkań deweloperskich w budowie - twierdzi profesor Bolkowska.
Reklama
Do października tego roku wydano 201,5 tys. pozwoleń na budowę, czyli mniej o 2,4 proc. niż w analogicznym okresie 2007 r. Mieszkań deweloperskich w budowie jest 60 tys., rok temu było 3 tys. więcej. Przedstawiciele firm nie ukrywają, że po zakończeniu inwestycji mieszkaniowych będą musieli zwolnić część pracowników. Kryzysową sytuację odczuli sprzedawcy materiałów budowlanych.
- Przez 11 miesięcy składy sprzedały wartościowo o 4 proc. więcej materiałów niż przed rokiem, ale w listopadzie popyt był niższy - mówi Mirosław Lubarski z Grupy PSB.
Najmocniej spadł popyt na izolację termiczną i pokrycia dachowe. - Będzie spadek popytu na materiały budowlane, ale nie wiadomo, jak duży - o kilka czy o kilkanaście procent - uważa Lubarski.
O ile popyt na materiały budowlane ze strony firm deweloperskich się załamał, to nadal sporo kupują indywidualni inwestorzy. Nie wiadomo, jak długo utrzyma się ten popyt, skoro banki zaostrzyły dostęp do kredytów mieszkaniowych.
Budownictwo mieszkaniowe to nie więcej niż 20 proc. całego budownictwa. Według GUS cały sektor w tym roku rozwija się w tempie 14,4 proc. - Na tle zwalniającej gospodarki to bardzo dobry wynik, ale to za mało z punktu widzenia zadań, jakie stoją przed nami przed Euro 2012 - uważa prof. Bolkowska.
By zrealizować wszystkie zamierzone inwestycje infrastrukturalne, budownictwo musiałoby rosnąć w tempie co najmniej 20 proc. rocznie, a teraz możemy się raczej spodziewać spowolnienia. Eksperci narzekają, że nie są przygotowane nowe przetargi i nie ma wykupionych gruntów pod inwestycje drogowe. Maleje też tempo wzrostu nakładów inwestycyjnych w firmach.
- Kryzys jest już bardzo głęboki. Produkcja i sprzedaż cementu to najlepszy barometr sytuacji w branży. Od września zaś mamy do czynienia z wyraźnym spadkiem sprzedaży cementu - mówi Zbigniew Bachman, dyrektor Izby Przemysłowo-Handlowej Budownictwa.
Problemy mają też sprzedawcy stali. Nadprodukcja stali sięga w tej chwili 30-40 proc. - Wielu sprzedawców stali magazynowało kupiony materiał. Kupili drożej, a teraz sprzedają ze stratą. Na rynku przetrwają najsilniejsi - twierdzi Andrzej Ciepiela z Polskiej Unii Dystrybutorów Stali.
W tym roku konsumpcja stali w Polsce będzie o prawie 12 proc. niższa niż przed rokiem. Najwięksi optymiści spodziewają się, że poprawa sytuacji nastąpi najwcześniej pod koniec 2009 roku.