Podinsp. Iwona Jurkiewicz, rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji, przekazała we wtorek, że funkcjonariusze stołecznego Wydziału do Zwalczania Zorganizowanej Przestępczości Ekonomicznej CBŚP, wspólnie z funkcjonariuszami Mazowieckiego Urzędu Celno-Skarbowego w Warszawie i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeprowadzili pod koniec września działania, podczas których zatrzymali 20 osób.
"Działania miały miejsce w wielu miastach Polski. Przeszukano kilkadziesiąt miejsc, w tym mieszkania podejrzanych oraz siedziby podmiotów gospodarczych. Podczas działań zabezpieczono do dalszej analizy m.in. dokumentację, komputery i zewnętrzne nośniki pamięci" – podała podinsp. Jurkiewicz.
Rzeczniczka szefa Krajowej Administracji Skarbowej Anita Wielanek, poinformowała, że na poczet przyszłych kar finansowych i środków karnych funkcjonariusze zabezpieczyli należące do podejrzanych mienie – nieruchomości, pieniądze, biżuterię, samochody - o łącznej wartości ponad 15 mln zł. Przy jednym z podejrzanych śledczy znaleźli pond 900 tysięcy złotych w gotówce oraz samochód Ferrari. To jednak znacznie mniej, niż przestępcy mieli wyłudzić od państwa. "Straty Skarbu Państwa szacuje się na około 1,5 mld złotych" – przekazała PAP Wielanek.
Prokurator Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie, która nadzoruje to postępowanie, przekazał że przeprowadzona przez CBŚP, KAS i ABW akcja to już siódma realizacja w śledztwie, w którym status podejrzanego ma prawie 100 osób.
"Postępowanie dotyczy zorganizowanej grupy przestępczej działającej w branży elektronicznej od 2014 do 2018 roku na terenie całego kraju, w tym w Warszawie oraz w Pruszkowie, ale także poza granicami Polski. Z poczynionych ustaleń wynika, że podejrzani wielokrotnie wprowadzali do obrotu te same artykuły AGD i RTV, głównie telewizory, karty pamięci, tablety. Fikcyjny obrót urządzeniami elektronicznymi wsparty był podrobioną dokumentacją, która miała świadczyć o faktycznej sprzedaży towarów przedstawianych w fakturach" – przekazał prok. Saduś.
Prokuratura podała, że część z około 1700 uczestniczących w procederze podmiotów gospodarczych celowo zawyżała w deklaracjach podatkowych wysokość naliczonego podatku. "Blisko 500 firm to podmioty zarejestrowane poza granicami Polski. Towar podlegał kilkukrotnemu, pozornemu obrotowi przez zaangażowane spółki, po czym z wykorzystaniem innego systemu karuzeli podatkowej ostatecznie trafiał do faktycznej dystrybucji i do rąk użytkowników" – podał prok. Saduś.
Osobom zatrzymanym pod koniec września br. przedstawiono m.in. zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, oszustw oraz przestępstw karno-skarbowych. Najpoważniejsze z nich zagrożone jest karą do 10 lat więzienia.
"Sąd uwzględnił wnioski prokuratora i wobec pięciu podejrzanych zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Wobec pozostałych, których rola w procederze nie była kluczowa, zastosowano środki o charakterze wolnościowym" – wyjaśnił prok. Saduś.(PAP)
autorka: Hanna Dobrowolska