Były premier we wtorek był pytany przez dziennikarzy o raport NIK dotyczący fuzji Orlenu z Lotosem. Wskazał, że wie, iż były robione odpowiednie wyceny. "Wiem, że były tzw. warunki ze strony Komisji Europejskiej, które zmuszały Orlen, aby dokładnie taką część swojej własności odsprzedać komuś innemu. Nie była to więc wola po stronie Orlenu, to była dyspozycja ze strony KE. Wiem, że były specjalne firmy wyceniające, audytujące wyceny, które należą do tzw. wielkiej czwórki, czyli najbardziej renomowanych firm" - powiedział.

"W związku z czym, sądzę że jest to specjalnie wzniecana przez naszych oponentów politycznych awantura; jest to burza w szklance wody" - ocenił.

Odnosząc się do NIK Morawiecki powiedział, że "jest to instytucja, która - jak usłyszeliśmy to parę miesięcy temu - chodzi na pasku ówczesnej opozycji, a dzisiaj koalicji rządzącej". "Instytucja, która utraciła walory niezależnej instytucji publicznej" - dodał.

"Nie mam wątpliwości, że to była transakcja przeprowadzona we właściwy sposób" - zaznaczył.

Reklama

Na uwagę, że z raportu NIK wynika, że wartość transakcji została zaniżona, b. premier odparł: "Raport jest niezwykle, niezwykle tendencyjny".

"Czy niezależni audytorzy specjalizujący się w takich transakcjach, specjaliści od rynku kapitałowego, finansowego mają więcej wiedzy w tym zakresie, czy urzędnicy pracujący w NIK" - pytał.

Według NIK PKN Orlen, w związku z realizacją środków zaradczych przy fuzji z Lotosem, zbył podmiotom prywatnym aktywa co najmniej o 5 mld zł poniżej szacowanej przez NIK ich wartości - wynika z opublikowanego w poniedziałek raportu NIK.

Na uwagę, że firmy audytorskie w raportach podały, że nie otrzymały potrzebnych dokumentów, by ten audyt został przeprowadzony należycie i by był pełną oceną transakcji, Morawiecki odpowiedział, że firmy "wszelkie informacje, które były potrzebne mogły pozyskać ponieważ miały bezpośredni dostęp do tych informacji, po podpisaniu odpowiednich umów z Orlenem".

Morawiecki był też pytany, czy obawia się odwrócenie fuzji Orlenu z Lotosem. Polityk wskazał, że ta fuzja miała ogromny sens, by było więcej pieniędzy na badania i rozwój, na kolejne połączenia i na niższe ceny paliw. "Ta fuzja ma wielki sens z punktu widzenia biznesowego dla akcjonariuszy, dlatego mam nadzieję, że ona nie będzie odkręcona" - powiedział.

W 2022 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi XX Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego zarejestrował połączenie PKN Orlen z Grupą Lotos.

Wcześniej, w styczniu 2022 r., zgodnie z wymogami KE, Orlen przedstawił środki zaradcze planowane w związku z przejęciem Grupy Lotos. M.in. informowano, że węgierski MOL przejmie 417 stacji paliw sieci Grupy Lotos w Polsce, a Orlen kupi od MOL 144 stacje paliw na Węgrzech, oraz 41 stacji paliw na Słowacji. Obszar logistyki paliw i asfaltu w ramach spółki Lotos Terminale kupi Unimot. Natomiast Lotos Biopaliwa kupi firma Rossi Biofuel.

Autor: Rafał Białkowski