Z publikowanego cyklicznie badania wynika, że Miesięczny Indeks Koniunktury wzrósł w kwietniu w porównaniu z marcem o 2,3 pkt. do poziomu 96,4 pkt., jednak nadal jest poniżej wartości ze stycznia br. (-1,0 pkt.), który był najwyższym tegorocznym odczytem MIK.

Wskazano, że od sierpnia 2022 r. wartość MIK jest poniżej poziomu neutralnego (100,0), co oznacza przewagę nastrojów negatywnych i odzwierciedla utrzymujące się obawy przedsiębiorców związane z niepewnością warunków gospodarczych, inflacją i wysokimi kosztami działalności gospodarczej. "Wartość obecnego MIK jest o 12,2 pkt. niższa w porównaniu z ubiegłorocznym odczytem kwietniowym (108,6 pkt.), który świadczył o pozytywnej ocenie koniunktury w polskiej gospodarce" - czytamy w badaniu. Według autorów, o nieznacznie wyższym wyniku MIK w kwietniowym odczycie zadecydowały - podobnie jak w odczycie marcowym - te same trzy komponenty, tj. wynagrodzenia, płynność finansowa i zatrudnienie, których wartości wskaźników są powyżej poziomu neutralnego. Zaznaczono też, że w kwietniowym odczycie widać pozytywne zmiany m/m w pięciu komponentach, na siedem analizowanych, tj. wartości sprzedaży, nowych zamówieniach, mocach produkcyjnych, wynagrodzeniach i zatrudnieniu.

Jak zaznaczyła dr Katarzyna Zybertowicz z PIE, w kwietniu wyraźnie poprawiły się zwłaszcza nastroje dotyczące wartości sprzedaży oraz nowych zamówień. "Indeksy tych komponentów wprawdzie pozostają poniżej progu neutralnego, ale ich wzrost korzystnie wpływa na przyszłe rokowania firm. Lekki optymizm wzmacnia ogólna poprawa koniunktury konsumenckiej" - napisała w komentarzu.

Oceniła, że w przekroju branżowym pozytywne nastroje w kwietniu widać w produkcji oraz w usługach. Wskazał, że w branży budowlanej, mimo lepszych nastrojów niż w marcu, próg neutralny nie został przekroczony, słabo wypadają też inwestycje. "Od początku prowadzenia badań MIK (od stycznia 2021 r.) wskaźnik inwestycji nastraja pesymistycznie. Jest to jeden z efektów niepewnej sytuacji gospodarczej politycznej na świecie" - napisała.

Reklama

Jako bariery utrudniające działania, przedsiębiorcy wskazali też rosnące koszty pracownicze oraz rosnące koszty energii. "Nie dziwi zatem pozytywny stosunek przedsiębiorców do friendshoringu, czyli tworzenia sieci dostawców w ramach współpracujących ze sobą politycznie i militarnie państw. Ponad trzy czwarte badanych przedsiębiorców jest przekonanych, że powstanie nowych łańcuchów dostaw wzmocni bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju, a ponad połowa uważa, że na tworzeniu nowych łańcuchów dostaw przez UE lub USA w państwach przyjaznych politycznie może skorzystać także ich firma" - czytamy.(PAP)

autorka: Ewa Wesołowska