ikona lupy />
Moc farm wiatrowych w 2017 roku / Media

Bloomberg podaje, że budowa turbin na wybrzeżu Francji nabierze rozpędu w 2020 r. Według brukselskiej grupy WindEurope inwestycja ta ma do 2030 r. stać się czwartym co do wielkości morskim generatorem wiatrowym o mocy ok. 4,3 gigawatów.

Macron wielokrotnie obiecywał, że zmieni Francję w lidera zielonej energii i zmniejszy zależność kraju od elektrowni jądrowych. Próbuje obejść biurokrację, która opóźniała projekty związane z przybrzeżnymi farmami wiatrowymi w 2012 roku. Rząd ogłosił w listopadzie, że jego celem jest skrócenie procesu zakładania farm – z ponad dekady do mniej niż siedmiu lat.

Według raportu WindEurope, obecnie to Wielka Brytania i Niemcy wiodą prym w przybrzeżnych instalacjach wiatrowych: posiadają odpowiednio 1753 i 1168 zainstalowanych turbin.

Reklama
ikona lupy />
Ilość farm, turbin i ich mocy w 2017 roku / Media

Inwestycje w nowe morskie farmy wiatrowe, po zeszłorocznym gwałtownym spadku, mają w tym roku zyskać na wartości. WindEurope szacuje, że zamknięcie finansowe pod koniec 2018 roku odnotują projekty warte 9 miliardów euro (11,2 miliarda dolarów).

Po tym, jak w ubiegłym roku kraje zmniejszyły subsydia i równocześnie spadły koszty technologii, inwestycje w nowe europejskie projekty wiatrowe budowane przy wybrzeżach spadły o prawie trzy piąte, do 7,5 miliarda euro. Refinansowanie istniejących projektów wzrosło o 80 proc., do 4,6 miliarda euro.

WindEurope spodziewa się, że do 2020 r. europejska energia wiatrowa na morzu osiągnie moc 25 gigawatów. Rynek będzie nadal koncentrować się wokół Morza Północnego, gdzie Wielka Brytania połączy moc 3,3 gigawata nowych turbin do 2020 roku. W tym okresie Niemcy planują zainstalować nadbrzeżne farmy o mocy 2,3 gigawatów, Belgia i Holandia – 1,3 gigawata, a Dania zyska 1 gigawat energii wiatrowej.

>>> Czytaj też: Elektrownia jądrowa? PKN Orlen analizuje różne projekty energetyczne