Ceny gazu spadły o ponad 80 proc.
W efekcie Europa posiada dziś największe zapasy gazu od lat, a duża część surowca utkwiła w magazynach. Ceny gazu od czasu szczytu w sierpniu 2022 roku spadły aż o ponad 80 proc. Oznacza to, że sprzedaż zgromadzonych zapasów może oznaczać stratę miliardów euro. Koszt ten poniosą konsumenci i podatnicy, ponieważ dużą część surowca kupowano za państwowe pieniądze, a zakupy były częściowo finansowane z opłat sieciowych płaconych przez konsumentów.
W pewnym sensie Europa padła ofiarą własnego sukcesu. Stary Kontynent, w obliczu zmniejszenia dostaw z Rosji, rzucił się na import gazu LNG. Magazyny udało się zapełnić, a zima, której wszyscy się obawiali, była łagodna, przez co zapotrzebowanie na ogrzewanie również było znacznie niższe. W efekcie Europa uniknęła jednego z największych kryzysów energetycznych.
Dalsza część tekstu pod wykresem
Magazyny wypełnione w 65 proc.
Europejskie magazyny gazu są obecnie wypełnione w ok. 65 proc. – to o wiele więcej, niż wynosi średnia dla tego okresu w roku – wynika z danych Gas Infrastructure Europe. Możliwe, że wypełnienie magazynów pod koniec zimy może wynosić ponad 50 proc., czyli ponad dwukrotnie więcej, niż w ubiegłym roku – przewidują analitycy. I choć taka sytuacja jest dobra z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego, to stwarza pewne problemy dla podmiotów, które kupiły gaz w czasie, gdy był on najdroższy.
- Kupujący wpompowali do systemu gaz latem obawiając się, że ceny surowca w zimie będą wyższe, ale tak się nie stało – komentuje Sindre Knutsson, wiceszef Rystad Energy AS. – Ostatecznie za to wszystko zapłacą konsumenci – dodaje.
W poniedziałek holenderski urząd statystyczny poinformował, że zużycie gazu w Niderlandach w ubiegłym roku było najniższe od 50 lat oraz niższe o ¼ względem roku ubiegłego. Wśród czynników takiego stanu rzeczy wymienia się nie tylko łagodną zimę, ale także zachowania Holendrów, którzy w obawie przed wysokimi cenami ogrzewania, zaczęli w większym stopniu oszczędzać gaz.