Wzrost cen ropy po wprowadzeniu ceł przez Trumpa
Decyzja prezydenta Donalda Trumpa o nałożenie wysokich ceł na import z Kanady, Meksyku i Chin spowodowała początkowy wzrost cen ropy naftowej. Szczególnie odczuwalne mogą stać się podwyżki dla amerykańskich konsumentów, którzy muszą liczyć się z droższymi paliwami. Analitycy rynku przewidują jednak, że ten efekt będzie miał charakter przejściowy.
Skala podwyżek i ich przyczyny
Pod wpływem nowych regulacji amerykańska ropa West Texas Intermediate podrożała o 1,75%, osiągając poziom 73,8 USD za baryłkę. Odmiana Brent również wzrosła o 0,71%, do 76,21 USD za baryłkę. Dodatkowo, kontrakty terminowe na benzynę RBOB zyskały 2,81%, osiągając cenę 2,11 USD za galon. Tego typu wzrosty wynikają głównie z ceł, które wpływają na koszty importu surowców energetycznych.
Jak cła wpłynęły na rynki naftowe?
Eksperci podkreślają, że wzrost cen jest jedynie tymczasowy. Zdaniem Andy’ego Lipowa, prezesa Lipow Oil Associates, łańcuch ceł i ewentualnych retorsji ze strony Kanady, Meksyku czy Chin może doprowadzić do globalnej recesji, co w konsekwencji obniży ceny ropy.
Kluczowym czynnikiem pozostaje fakt, że na rynku nie maleje podaż – następuje jedynie jej redystrybucja. Kanada i Meksyk mogą skierować swoje dostawy do Europy i Azji, podczas gdy amerykańscy rafinerzy będą szukać alternatyw na Bliskim Wschodzie.
Kanada najbardziej narażona na skutki ceł
Kanada i Meksyk mają ograniczone możliwości rafineryjne oraz alternatywne kierunki eksportu, co sprawia, że producenci naftowi w tych krajach mogą stanąć w obliczu znacznych strat. Goldman Sachs wskazuje, że kanadyjska ropa może być sprzedawana ze zniżką od 3 do 4 USD na baryłce ze względu na ograniczoną liczbę odbiorców.
Prognozy cen ropy
Eksperci przewidują, że w perspektywie kilku miesięcy ceny ropy mogą znacznie spaść. Wprowadzenie szerokich ceł może negatywnie wpłynąć na globalny PKB oraz zapotrzebowanie na surowce energetyczne. Dodatkowo, Organizacja Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC+) znajduje się pod presją Trumpa, który domaga się obniżenia cen surowca poprzez zaniechanie cięć produkcji.
Obecnie OPEC+ ogranicza podaż ropy o 2,2 mln baryłek dziennie, co miało na celu stabilizację cen. Jednak decyzja o przedłużeniu tych restrykcji do marca 2025 roku może ulec zmianie, jeśli presja ze strony USA będzie rosnąć.