Szybki rozwój i kryzys płynności

Northvolt Ett Expansion AB nie zatrudniała bezpośrednio pracowników, tylko zarządzała budową zakładu w Skelleftea w północnej Szwecji. Wszystkie prace zostały zawieszone w ramach szerszych działań mających na celu stabilizację finansową firmy – wynika z wtorkowego oświadczenia.

Szwedzki producent baterii wpadł w szybko postępujący kryzys płynności po tym, jak załamała się produkcja w głównym zakładzie w pobliżu koła podbiegunowego w Szwecji. Firma, chcąc konkurować z tańszymi producentami z Chin, bardzo szybko i agresywnie rozszerzała swoją działalność na Europę i Amerykę Północną, co pozwoliłoby zwiększyć skalę i obniżyć koszty. W tym roku jednak, na skutek spadku popytu na auta elektryczne na kluczowych rynkach, sytuacja mocno się pogorszyła.

Firma dodała, że syndyk masy upadłościowej będzie teraz w kontakcie ze wszystkimi kontrahentami jednostki, która złożyła wniosek o bankructwo.

Grupa Northvolt w dalszym ciągu prowadzi dialog z zainteresowanymi stronami w celu dalszej współpracy dotyczącej bieżących działań Grupy” – czytamy w informacji.

Słabszy popyt na elektryki

Pogorszenie się popytu na auta elektryczne daje się we znaki wielu firmom motoryzacyjnym na świecie. W sierpniu popyt w Europie gwałtownie spadł. W dużej mierze za tak fatalne dane odpowiadały Niemcy, gdzie dostawy pojazdów elektrycznych w sierpniu spadły aż o 69 proc. W efekcie tacy niemieccy giganci motoryzacji, jak Volkswagen, są gotowe do zamykania krajowych zakładów.

Z kolei szwedzkie Volvo na problemy po stronie popytu na auta elektryczne wycofało się ze swojego głównego celu, jakim była sprzedaż do końca tej dekady aut tylko z napędem elektrycznym. W efekcie silniki spalinowe w ofercie firmy zostaną na dłużej.