Tak zwane strajki ostrzegawcze, które mają na celu wywarcie presji na kadrę kierowniczą podczas impasowych negocjacji, potrwają cztery godziny, podał związek zawodowy IG Metall w oświadczeniu cytowanym przez agencje Bloomberg.

Fiasko dotychczasowych rozmów

Zarząd VW naciska na bezprecedensowe zamknięcie fabryk, redukcję tysięcy miejsc pracy i 10-procentowe obniżki płac w swojej flagowej marce. Powodem tak drastycznych cieć ma być słabnący popyt w Europie i malejące znaczenie firmy w Chinach, największym rynku samochodowym na świecie.

Firma stara się ograniczyć wydatki w Niemczech, gdzie koszty pracy i energii należą do najwyższych na kontynencie, a przez niski popyt na samochody, fabryki VW są niewykorzystane.

Związek zawodowy i rada pracownicza sprzeciwiły się tym planom cięć i zaproponowały własny plan oszczędności, który pozwoliłby uniknąć zamykania zakładów. W propozycjach związkowców znalazło się obniżenie wypłat dywidend, zmniejszenie części kadry zarządzającej, a także obniżenie premii dla pracowników w przyszłym roku i w 2026 r. Firma zignorowała te sugestie.

Prezent od zarządu pod choinkę

Thorsten Gröger, główny negocjator niemieckiego związku zawodowego IG Metall powiedział, że kpiną jest, gdy dyrektor generalny Oliver Blume staje przed pracownikami i życzy im wesołych świąt. „Członkowie zarządu VW nie chcą niczego bardziej, niż położyć pracownikom pod choinką listy wypowiedzenia” – powiedział Gröger.