Europejskie gigafabryki AI zmienią globalny krajobraz

W lutym tego roku Komisja Europejska ogłosiła, że unijny fundusz InvestAI przeznaczy 20 mld euro na współfinansowanie pięciu gigafabryk sztucznej inteligencji w państwach członkowskich. Gigafabryki mają łączyć potężne moce obliczeniowe z niskoemisyjnymi centrami danych i wprowadzić Europę do grona liderów rozwoju sztucznej inteligencji. 20 czerwca Ministerstwo Cyfryzacji poinformowało, że Polska wspólnie z Estonią, Litwą i Łotwą oraz konsorcjum prywatnych przedsiębiorców i instytutów badawczych złożyła do Komisji Europejskiej wniosek w sprawie budowy Baltic AI Gigafactory – Bałtyckiej Gigafabryki Sztucznej Inteligencji z budżetem 3 mld euro. Celem jest wspieranie rozwoju, trenowania i wdrażania dużych modeli językowych oraz aplikacji na niespotykaną dotąd skalę.

- Polska jest liderem tego przedsięwzięcia. Pod koniec czerwca uruchomiliśmy dodatkowy nabór na członków konsorcjum projektu i w efekcie zgłosiło się 275 firm, organizacji oraz instytucji naukowych - nie tylko z tych czterech państw, ale też takich krajów, jak Niemcy, Francja, Hiszpania, Włochy, Luksemburg czy nawet spoza Unii Europejskiej, jak Wielka Brytania – opisuje wiceminister Dariusz Standerski. Wyjaśnia, że akces do konsorcjum zgłosiły podmioty z wielu dziedzin: od dostawców technologii i infrastruktury, przez inwestorów finansowych, po ekosystem startupów, uniwersytety i instytuty badawcze.

- W ramach konsorcjum stworzyliśmy 7. koszyków, które odpowiadają specjalizacji instytucji lub firm i pod koniec sierpnia mieliśmy w Warszawie pierwsze spotkanie komitetu sterującego. Uczestniczyli w nim przedstawiciele firm i instytucji z wszystkich państw wraz z przedstawicielami rządu – relacjonuje wiceminister. Wyjaśnia, że całodzienna dyskusja pozwoliła wypracować potencjalne modele biznesowe oraz formuły współpracy jeszcze przed złożeniem ostatecznego wniosku, ponieważ ambicją polskiego rządu jest, aby bałtycka gigafabryka sztucznej inteligencji nie sprowadzała się tylko do jednego wniosku złożonego do KE.

- Chcemy, aby to była platforma do wspólnych inicjatyw pomiędzy firmami i instytutami, przede wszystkim z naszych czterech państw, ale jesteśmy również otwarci na podmioty z innych krajów. To było fantastyczne spotkanie i wiemy po nim, że budujemy coś, co będzie wykraczało poza wniosek europejski, który i tak jest ogromnym krokiem naprzód w tym strategicznym obszarze – podkreśla Dariusz Standerski.

Polska i Europa w wyścigu o sztuczną inteligencję

Zainteresowanie budowaniem gigafabryk zgłosiło większość krajów europejskich. Stary Kontynent sygnalizuje w ten sposób, że wyścig w obszarze sztucznej inteligencji jest daleki od zakończenia. – Jak każda rewolucja technologiczna, także rewolucja sztucznej inteligencji ma konkretne fazy i dzisiaj jesteśmy po tej pierwszej fazie dużych inwestycji. Druga faza, tak jak to było z komputerami czy z internetem, będzie fazą masowych wdrożeń i to, że jedne regiony świata były liderami w pierwszej fazie, wcale nie oznacza, że będą liderami w drugiej – komentuje wiceminister cyfryzacji.

Zauważa, że tylko w Polsce mamy ponad 600 tys. firm, które planują inwestycje w rozwiązania chmurowe i rozwiązania sztucznej inteligencji. Właśnie wdrożenia w firmach będą napędzać drugą fazę rozwoju AI. - Teraz chodzi o to, żeby stworzyć i zapewnić tym firmom rozwiązania, które będą dopasowane do ich potrzeb. Rozwiązania na przykład ze Stanów Zjednoczonych często nie są dopasowane do specyfiki firm w Europie. Zatem lepiej celowane narzędzia mogą być naszą przewagą konkurencyjną. Już je tworzymy, a Bałtycka Gigafabryka Sztucznej Inteligencji wydatnie zwiększy nasze możliwości – mówi Dariusz Standerski. Dodaje, że chodzi nie tylko o konkurencyjność UE i poszczególnych państw członkowskich, ale też o dochody europejskich firm – jest oczywiste, że nasi przedsiębiorcy chcą na rozwoju i wdrażaniu rozwiązań z obszaru AI dobrze zarabiać.

Serdecznie zapraszamy do obejrzenia i wysłuchania całej rozmowy.