Blog łowiecki prawnika i blog o wycieczkach zarządu nie są kosztem

Organy podatkowe na początku tego roku kwestionowały już możliwość odliczenia kosztów prowadzenia bloga, uznając je za wydatki o charakterze promocyjnym, które nie zawsze mają bezpośredni wpływ na uzyskanie przychodu. Przykładowo, interpretacja podatkowa, wydana 20 stycznia 2025 r. (sygn. 0114-KDIP3-1.4011.805.2024.3.AC), dotyczyła bloga o tematyce łowieckiej, który miał promować usługi prawne i szkoleniowe. Fiskus uznał, że prowadzenie bloga w tej formie nie stanowi działalności generującej przychody, a wydatki na sprzęt do polowań, podróże i organizację polowań nie mogą być odliczone jako koszty uzyskania przychodów. To kolejny przykład na to, że organy podatkowe podchodzą restrykcyjnie do blogów, które nie generują bezpośrednich zysków.

Kolejnym świeżym przykładem jest interpretacja podatkowa Dyrektora KIS z 10 stycznia 2025 r. (sygn. 0111-KDIB1-1.4010.742.2024.1.KM), w której uznano, że koszty prowadzenia bloga i social mediów nie mogą być uznane za koszty uzyskania przychodów. Fiskus wskazał na brak bezpośredniego związku między działalnością firmy a potencjalnymi przychodami z bloga.

Co więcej, wydatki na bloga, jeśli obejmują np. koszty podróży, zakup konsoli do gier, noclegów czy posiłków, mogą zostać zakwalifikowane jako wydatki osobiste, co oznacza brak możliwości ich odliczenia. Dodatkowo, aby uznać blog za narzędzie marketingowe, muszą istnieć konkretne dowody na jego wpływ na sprzedaż, np. zawarte umowy reklamowe.

Korzystny dla blogerów wyrok NSA!

Wyrok NSA z 11 lutego 2022 r. (sygn. akt II FSK 1410/21) potwierdził, że wydatki na prowadzenie bloga mogą być zaliczone do kosztów podatkowych, jeśli istnieje bezpośredni związek z generowaniem przychodów. W tym korzystnym wyroku dla blogerów, sad uznał, że wydatki na prowadzenie bloga mogą być kosztem podatkowy, jeśli blog generuje przychody z reklam. W sprawie, którą rozpatrywał sąd, firma prowadziła blog lifestylowy, czerpiąc zyski z artykułów sponsorowanych i kampanii reklamowych. Fiskus odmówił uznania kosztów za uzasadnione, jednak sąd stanął po stronie podatnika.

NSA podkreślił, że blog to narzędzie biznesowe, podobne do gazety, która zarabia na reklamach. Jeśli firma ponosi wydatki na treści, które przyciągają czytelników, przekłada się to na większą liczbę reklamodawców i wzrost przychodów. To przełomowe orzeczenie może pomóc firmom, które inwestują w content marketing.

Kiedy blog może być kosztem podatkowym?

Fiskus nie zawsze stoi na przeszkodzie w uznaniu wydatków na blogi do kosztów podatkowych. Istnieją przypadki, w których wydatki na bloga mogą być uznane za koszty podatkowe. Jest tak gdy przykładowo:

  • przedsiębiorca może wykazać, że dzięki blogowi pozyskuje leady sprzedażowe.
  • przedsiębiorca osiąga w związku z prowadzeniem bloga przychody – np. sprzedając usługi związanych z jego prowadzeniem, umieszczając na nim artykuły sponsorowane, czy kampanie reklamowe.
  • blog wspiera główną działalność firmy – np. firma usługowa czy sprzedająca narzędzia prowadząca bloga eksperckiego, który przyciąga nowych klientów lub wspiera dotychczasowych klientów.

Jak uniknąć problemów podatkowych?

Aby zmaksymalizować szanse na uznanie wydatki na bloga za koszty podatkowe, warto:

  • dokładnie dokumentować związane z nim przychody – np. umowy reklamowe, statystyki generowania leadów.
  • zadbać by wydatki na bloga były udokumentowane i powiązane z działalnością firmy – np. koszty copywritera, reklamy bloga, opłaty za hosting i domenę.
  • zachować proporcję między kosztami a przychodami – zbyt wysokie wydatki mogą wzbudzić podejrzenia urzędników.
  • unikać kosztów o charakterze osobistym – wydatki na podróże, restauracje czy sprzęt bez wyraźnego związku z blogiem, czy prowadzoną działalnością będą kwestionowane.
Sławomir Biliński