Zdaniem psychologa finansowego i certyfikowanego planisty finansowego Brada Klontza jako klienci już na starcie jesteśmy na przegranej pozycji. Dlaczego? „Mamy do czynienia z ekspertami w dziedzinie marketingu, którzy przedstawiają nam możliwości zakupów oparte wyłącznie na emocjach” – Klontz mówi CNBC Make It.

Kora wyłączona, portfel pusty

Najbardziej na przekładanie emocji na nawyki zakupowe narażone są młodsze pokolenia. Około 75 proc. zarówno milenialsów, jak i osób z pokolenia Z, przyznaje się do wydawania pieniędzy pod wpływem emocji. Kupują więcej niż potrzebują, często zadłużają się, a to może zaważyć na ich przyszłości finansowej.

Reklama

Pierwszym krokiem do rozwiązania problemu wydatków emocjonalnych jest przyznanie, że wszyscy to robimy, mówi Klontz. Wydatkami emocjonalnymi steruje nasze ciało migdałowate – część mózgu przetwarzająca emocje. A kiedy emocje wzmagają się, kora przedczołowa – odpowiedzialna za dokonywanie ocen, np. związanych z budżetowaniem – zostaje wyłączona. I wtedy zapanowanie nad impulsem zakupowym wydaje się prawie niemożliwe.

"Prawie" robi jednak wielką różnicę, a naukowcy mają kilka patentów, jak nie poddać się takiemu impulsowi i nie pozwolić, aby ciało migdałowate kierowało twoimi finansami.

W Internecie praktykuj zasadę 24 godzin

Aby oprzeć się pokusie zakupu, która pojawia się w twoim mózgu, odczekaj chwilę pomiędzy nagłą potrzebą zakupu a faktycznym zakupem. Klontz zaleca zasadę 24 godzin. „Załaduj rzeczy do koszyka w serwisie Amazon, ale nie realizuj transakcji. Poczekaj 24 godziny, a następnie wróć i sprawdź, czy rzeczywiście tego chcesz” – zaleca.

W sklepie korzystaj z gotówki

Podczas zakupów robionych osobiście w sklepie Klontz zaleca korzystanie z gotówki zamiast płacenia kartą. Dzięki temu będziesz mieć świadomość, ile dokładnie wydajesz. Skonfrontowanie się z realną kwotą wyrażoną w banknotach i monetach, które trzeba przekazać osobie obsługującej kasę, może podziałać jak zimny prysznic i ostudzić wydatkowe zapędy. „Jest to w pewnym sensie bolesne doświadczenie” – mówi Klontz.

Na zakupy tylko z zaufanym przyjacielem

Parafrazując piosenkę z Kabaretu Starszych Panów, jak iść na zakupy to nie indywidualnie, jak iść na zakupy to tylko we dwie, dwoje lub dwóch, by żądz moc móc zmóc. Kupując razem z zaufaną osobą można we dwie, dwoje lub dwóch zastanowić się wspólnie nad sensownością danego zakupu. Łatwiej też będzie trzymać się ustalonego limitu wydatków. „Sama świadomość, że masz zamiar [skonsultować się z kimś innym], prawdopodobnie i tak odwiedzie Cię od zakupu wielu rzeczy”- mówi Klontz.

Zadawaj sobie trudne pytania

Zanim coś kupisz, zastanów się, czy zakup jest ci naprawdę potrzebny. Pomocne może być zadanie sobie serii pytań, podpowiada Klontz. „Możesz pisać w notatkach na swoim telefonie: Czy mogę sobie na to pozwolić? Czy to jest coś, czego potrzebuję?”, czy „Gdzie to położę? I jak będę się z tym czuł jutro?”

Pomyśl o swoich długoterminowych celach

Chociaż emocjonalne wydatki są często nieuniknione, uwzględnienie celów finansowych jest również skutecznym sposobem na uniknięcie sytuacji, w której uczucia rujnują twoje finanse. „Usiądź i zastanów się, czego naprawdę chcesz w życiu” – podpowiada Klontz.

Może od długiego czasu marzyłaś/marzyłeś o wyjeździe na Islandię albo do spa w Ciechocinku. Albo chcesz zrobić remont w kuchni lub łazience, ale wciąż pieniądze gdzieś ci się rozchodzą. Albo masz kilka kredytów i od dawna próbujesz je bezskutecznie spłacić. „Ukrócenie” emocjonalnych zakupów nie przyniesie natychmiastowych efektów i nie od razu spełnisz swoje marzenia. Ale może być pierwszym krokiem do uzyskania wolności finansowej.