Brytyjski regulator Ofgem ogłosi w piątek nowy limit cenowy, który stanowi roczny rachunek dla typowego gospodarstwa domowego. Nowy limit będzie ogłoszony po raz pierwszy po wyborach krajowych, po których do władzy powróciła Partia Pracy. Premier Keir Starmer prowadził kampanię na rzecz obniżenia kosztów energii i pomocy najbardziej narażonym mieszkańcom Wielkiej Brytanii.
Tymczasem wizja nowych taryf przeraża brytyjskich konsumentów, którzy już teraz zmagają się z kryzysem kosztów utrzymania i rekordowym zadłużeniem energetycznym w obliczu rosnących cen gazu.
Co czwarty Brytyjczyk nie będzie ogrzewał domu zimą
Z badanie organizacji Citizens Advice w którym udział wzięło 2209 dorosłych osób wynika, że 25 proc. mieszkańców Wielkiej Brytanii jest tak zaniepokojonych rosnącymi rachunkami za energię, że rozważą wyłączenie ogrzewania i ciepłej wody tej zimy. Oznacza to, że nadchodzącym sezonie grzewczym około 16,5 miliona osób może mieszkać w niedogrzanych mieszkaniach i myć się w zimnej wodzie.
W przypadku gospodarstw domowych z dziećmi odsetek osób, które chcą oszczędzać zimą na ogrzewaniu wzrasta do 31 proc., podała w środę organizacja Citizens Advice. Sondaż przeprowadzono, gdy typowa stawka za energię ma wzrosnąć o 9 proc. do 1714 funtów od 1 października, zgodnie z przewidywaniami firmy konsultingowej Cornwall Insight Ltd - podał Bloomberg.
Internetowa ankieta Citizens Advice zakładała 10 proc. wzrost rachunków za energię.
Zmiany w zasadach przyznawania dodatku opałowego
Prawdopodobny wzrost w październiku zostanie spotęgowany przez zmiany w zasadach kwalifikowania do zimowego dodatku opałowego, z którego skorzystały miliony emerytów.
„Podwyżka limitu cenowego spowoduje, że wiele gospodarstw domowych popadnie w długi, płatnicy rachunków będą musieli podejmować trudne decyzje, aby związać koniec z końcem, a rodziny będą się martwić wpływem zimna na ich bliskich” — powiedziała agencji Bloomberg Clare Moriarty, dyrektor naczelna Citizens Advice.