Przygody i awarie na Stadionie Narodowym: Euro 2012, basen, wyścigi i bitwy kibiców
Najbardziej znany stadion w Polsce mimo młodego wieku ma już bogaty życiorys. Zobaczcie zestawienie najgłośniejszych przygód Stadionu Narodowego, przez złośliwych nazywanego basenem narodowym.
.
1
Stadion Narodowy w Warszawie zainaugurował swoją działalność koncertem pod hasłem „Oto jestem”, 29 stycznia 2012 r. Imprezę rozpoczęła krótka konferencja prasowa z ówczesną minister sportu Joanną Muchą.
W trakcie pięciogodzinnego koncertu zagrały polskie zespoły - Voo Voo i Haydamaki, Zakopower, Coma, T-Love i Lady Pank a także Stanisław Sojka. Inauguracyjną imprezę zakończył pokaz sztucznych ogni. W imprezie i wyjątkowo – bezpłatnym – koncercie wzięło udział (według organizatorów) nawet 75 tysięcy ludzi.
Foto: Mateusz Włodarczyk
Wikimedia Commons
2
Meczem Polska-Grecja na Stadionie Narodowym w Warszawie rozpoczęły się 8 czerwca 2012 r. Mistrzostwa Europy w piłce nożnej.
Mecz, jak wiadomo, zakończył się remisem, różnie ocenianym przez komentatorów. Hiszpańska prasa na przykład pisała, że „Grecja darowała Polsce życie”.
Z kolei bardziej pobłażliwi siłą rzeczy polscy kibice mówili po skończonej grze, że było to „dobre, choć pełne dramatycznych zwrotów spotkanie”. Być może reżyser ceremonii otwarcia, Włoch Marco Balich, nieświadomie pomniejszył szanse gospodarzy. Spektakl rozpoczynający imprezę polegał m.in. na grze światłem, Włoch kazał więc… zamknąć dach.
Na duchotę skarżyli się potem wszyscy, kibice i piłkarze. - A my w dodatku musieliśmy w tej duchocie biegać. Rzadko kiedy latem gra się przy zamkniętym dachu. Czuliśmy się jakbyśmy nie grali w Polsce, tylko w kraju, gdzie jest temperatura 40 stopni - mówił Robert Lewandowski.
foto: Piotr Drabik, Flickr
Flickr.com
3
Mecz Polska-Rosja rozegrany 23 czerwca 2012 r. również skończył się remisem, który tym razem był powodem do radości dla polskich kibiców. Jednak nie wynik spotkania wpłynął na to, że mecz ten długo nie zostanie zapomniany.
Zaraz po skończonej grze na ulicach Warszawy zaczęły się zamieszki, nazwane później „bitwą kibiców”.
Miłośnicy obu drużyn bili się na prowadzącym ze Stadionu do centrum miasta moście Poniatowskiego i Alejach Jerozolimskich. Policja zatrzymała ponad 180 osób.
Bitwa odbywała się z użyciem butelek, kamieni, znaków drogowych, a nawet śmietników. Chuligani atakowali i policjantów i gości.
Wśród poszkodowanych było ok. 10 kibiców: 7 Polaków, 2 Rosjan i 1 Niemiec, poza nimi rannych zostało jeszcze 10 policjantów.
Na zdjęciu ucieczka kibiców przed policją w Alejach Jerozolimskich. Policja do powstrzymania walczących musiała użyć m.in. armatek wodnych, gazu pieprzowego, a nawet broni gładkolufowej.
Aresztowania agresywnych miłośników piłki nożnej (lub przeciwników remisów z Rosjanami) trwały do późnego wieczora.
foto: PAP / Tomasz Gzell
PAP / Tomasz Gzell
4
Koncert ten był po Euro 2012 pierwszą niesportową imprezą zorganizowaną na Stadionie Narodowym.
Od początku kontrowersje budziła jego data, przypadająca na 68. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego.
Koncert obejrzało 35 tys. widzów. Organizatorzy liczyli na większą frekwencję, więc mimo, że bilety kosztowały od 149 do 413 zł za miejsce przy samej scenie, impreza ostatecznie przyniosła straty. Organizatorzy nie zdobyli też żadnego sponsora imprezy.
Przed koncertem prezes spółki NCS Rafał Kapler zdobył pożyczkę na jego organizację z Ministerstwa Sportu, które później musiało pokryć straty.
Rok później prokuratura poinformowała o wszczęciu śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień poprzez przekazanie pieniędzy publicznych na rzecz spółki Narodowe Centrum Sportu i sfinansowanie z nich koncertu Madonny.
Uwagi zgłaszał też NIK, którego wątpliwości budził cel przeznaczenia pieniędzy m.in. na koncert gwiazdy pop, zamiast na zadania związane z organizacją Euro 2012 i upowszechnienie siatkówki. Według NIK organizacja koncertu i kilku innych imprez skończyła się stratą w wysokości 4,6 mln zł.
ShutterStock
5
Na kolejne sławne wydarzenie ze Stadionem w roli głównej przyszło poczekać kilka miesięcy, ale zdecydowanie się opłaciło. 16 października 2012 roku Stadion Narodowy został mianowany „Basenem Narodowym”.
Tego dnia miał odbyć się mecz Polska-Anglia w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata w Brazylii. Musiał jednak zostać przełożony, murawa nie nadawała się do gry. Padał rzęsisty deszcz, a organizatorzy nie zdołali zamknąć rozsuwanego dachu stadionu.
Dwóch kibiców wdarło się na płytę i ślizgało się na zalanej deszczem trawie, naśladując ruchy pływackie.
Zyskali natychmiast ogromną popularność, internauci założyli im nawet profil na FB „Uwolnić bohaterów Stadionu Narodowego”, którą do dziś lubi ponad 88 tys. internautów.
Organizatorzy nie wykazali się aż takim poczuciem humoru i „bohaterowie” zostali ukarani zakazami stadionowymi.
foto: ochrona sprowadza kibica z murawy stadionu podczas meczu Polska - Anglia 2012 r. /Tomasz Gzell
PAP
6
21 września 2013 fanów motoryzacji czekało wielkie święto. Na stadionie odbyła się połączona impreza VERVA Street Racing, która przeniosła się z Placu Teatralnego i Top Gear Live.
Gospodarzami widowiska byli Jeremy Clarkson, James May, Richard Hammond i (jak zawsze) tajemniczy Stig.
W imprezie uczestniczyli także Adam Małysz, Jacek Czachor, Marek Dąbrowski i Kuba Przygoński z ORLEN Team oraz Patryk Szczerbiński i Kuba Giermaziak z VERVA Racing Team, czyli kierowcy zespołów wspieranych przez PKN ORLEN, głównego sponsora wrześniowego show.
W programie znalazły się pokazy kaskaderskie, zaplanowane stłuczki, kraksy i podrasowane samochody, z dużą dawką zjadliwego humoru gospodarzy z Top Gear. Przed główną imprezą wokół stadionu można było obejrzeć ponad 300 niezwykłych samochodów i motocykli. Na całym świecie pokaz Top Gear Live zobaczyło ponad 1,5 miliona widzów
foto: organizator Verva Street Racing
Media
7
W lipcu 2013 Stadion Narodowy ze świątyni sportu przemienił się w miejsce kultu religijnego.
W rekolekcjach pod nazwą "Jezus na stadionie" wzięło udział blisko… 60 tys. osób, ich najważniejszym punktem była msza święta, której przewodniczył arcybiskup Henryk Hoser.
Rekolekcje zdobyły rozgłos nie tylko ze względu na nietypowe miejsce, w którym się odbywały. Gościem spotkania był sławny ugandyjski kapłan o. John Baptista Bashobora.
Charyzmatyczny ojciec John Bashobora prowadził rekolekcje połączone z uzdrawianiem. Przed jego wystąpieniem zakonnica poinformowała przez megafon: - Jeżeli podczas modlitwy dojdzie do manifestacji demonicznych, prosimy się nie bać. Trzeba przytrzymać taką osobę,wolontariusz odprowadzi ją do egzorcysty.
Na murawie stała wielka scena w kształcie serca, odchodziły z niego dwa promienie, czerwony i biały, jako nawiązanie do obrazu Jezusa Miłosiernego. Obok stanął 15-metrowy krzyż.
Spotkanie trwało cały dzień aż do godz. 22 wieczorem, jednak trybuny były wypełnione do końca.
Foto: Przemysław Jahr
Wikimedia Commons
8
Po hucznym otwarciu w piątek 3 stycznia 2014 r. zapowiadano, że ślizgawka będzie działać do 20 lutego. Początkowo wytrzymała jednak jeden dzień. Prawdopodobnie ktoś rozsypał na taflę lodu sól, która spowodowała jego topnienie - i przypomniał o "basenie narodowym" z meczu Polska-Anglia. Organizatorzy szybko ruszyli z odsieczą i największe w Polsce lodowisko ponownie zostało otwarte.
Tafla lodu na płycie stadionu miała ponad 2 tys. m kw. powierzchni i grubość 7 cm. Ślizgawka była czynna codziennie i natychmiast zdobyła ogromną popularność, po bilety ustawiały się wielogodzinne kolejki.
Bilet wstępu na lodowisko pozwalał na 1,5-godzinną jazdę, na miejscu można było wypożyczyć łyżwy i kaski.
PAP / Bartłomiej Zborowski
9
- Byłem w Warszawie i miałem możliwość odwiedzenia Stadionu Narodowego. Nie wykluczam, że mógłby się na nim odbyć konkurs skoków narciarskich – ta wypowiedź Waltera Hofera, dyrektora konkurencji skoków Międzynarodowej Federacji Narciarskiej, rozpaliła wyobraźnię kibiców.
Na pomysł zorganizowania konkursu skoków na Stadionie Narodowym wpadli działacze Tatrzańskiego Związku Narciarskiego, ponieważ zdaniem ekspertów profil skoczni można wkomponować w obiekt. Miały to być zawody otwierające rywalizację w Pucharze Świata w sezonie olimpijskim 2013/2014, jednak plany nie wypaliły ze względu na światowy kongres klimatyczny ONZ, który w listopadzie zajął Stadion.
Apoloniusz Tajner poinformował w ubiegłym roku, że w planach PZN jest cykliczne rozgrywanie zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich w Warszawie. - Takie jest założenie, aby od 2014 roku co sezon walka o Kryształową Kulę rozpoczynała się w stolicy. Wszystko zależy jednak od tego, jak uda się przeprowadzić pierwsze zawody – powiedział. Kibicom pozostaje więc czekać na jesień.
Konkurs skoków na stadionie Wembley, 1 czerwca 1961 r. /PAP
PAP / TALKING SPORTPhotoshot
10 Od ubiegłych wakacji Stadion Narodowy żyje nie tylko wielkimi imprezami. Nowoczesny i dobrze zaprojektowany, zdobył sympatię mieszkańców Warszawy. Stał się popularnym miejscem wypoczynku, goście mogą korzystać z różnych atrakcji - hamaków, równoważni, skakanek, kurtyn wodnych, a nawet punktu serwisowego dla rowerów, rolek i deskorolek. – Ten projekt jest innowacją w skali Europy, bo trudno jest znaleźć Stadion, który by żył tak intensywnie poza dniami wielkich wydarzeń i był tak otwarty nie tylko na gości wycieczek, ale też przykładał dużą wagę do możliwości korzystania z jego otoczenia jak miejskiego parku – mówił wtedy Grzegorz Gądek ze Skweru Sportów Miejskich. – Możemy powiedzieć, że Stadion jako awangarda polskich przestrzeni publicznych dołącza do bardzo elitarnego grona miejsc. Na zdjęciu: Hamaki w parku przy Stadionie podczas Pikniku Naukowego w 2014 r. autor: PL.2012+ Sp. z o.o.
Agencja Gazeta
11 Jeśli zainteresowało Cię zestawienie przygód Stadiony Narodowego, zobacz także najlepiej sprzedające się produkty w historii>.
Media
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję