Bilans kryzysu w Grecji: oto najważniejsze dane o gospodarce Hellady

1 Zeszłoroczny dochód narodowy na 1 mieszkańca Grecji był o ponad jedną piątą niższy niż w roku 2008. W tym roku zaczął on już minimalnie rosnąć, ale przed końcem dekady standard życia nie wróci do poziomu sprzed kryzysu. Dla porównania, realny dochód narodowy na 1 mieszkańca Polski liczony w złotówkach zwiększył się przez ostatnie sześć lat o 16,5 proc. A uwzględniając parytet siły nabywczej, PKB na 1 mieszkańca Polski zbliża się do poziomu Grecji. Czy Grecja rzeczywiście wraca do formy po kryzysie? Czytaj tutaj.

2 Umiarkowane przed kryzysem bezrobocie wzrosło w Grecji w czasie kryzysu czterokrotnie i jest obecnie najwyższe w Unii Europejskiej. Najgorsza jest sytuacja wśród młodzieży - w tej grupie bez pracy jest ok. 60 proc. osób. Jednak szczyt bezrobocia nastąpił w zeszłym roku i teraz nieznacznie spada. Według prognoz, bardziej zdecydowana poprawa na rynku pracy zacznie się tu od przyszłego roku. Wtedy też bezrobocie powinno spadać w tempie ok. 3 punktów proc. rocznie. Kliknij tutaj, aby zobaczyć najnowsze dane Eurostatu o bezrobociu w krajach UE

3 Wprowadzone w życie przez greckie władze drastyczne oszczędności przyczyniły się do znaczącego zmniejszenia deficytu budżetowego, który w szczytowym momencie kryzysu przekraczał 15 proc. PKB. W 2012 r., czyli cztery lata później, był on już o prawie połowę mniejszy. W zeszłym roku wprawdzie wzrósł o cztery punkty proc., ale był to efekt jednorazowego dokapitalizowania banków. Co więcej, uwzględniając tylko bieżące dochody i wydatki, czyli bez odsetek od kredytów i wydatków takich jak dokapitalizowanie banków, Grecja już w zeszłym roku osiągnęłaby nadwyżkę budżetową.

4 Choć w ramach drugiego bailoutu w lutym 2012 roku część greckiego zadłużenia została zrestrukturyzowana, dług publiczny spadł dzięki temu tylko na krótki czas, a na koniec zeszłego roku nawet przekroczył poziom sprzed redukcji. Grecja nadal ma najwyższy dług publiczny ze wszystkich państw Unii Europejskiej i mimo, że za dwa lata sytuacja zacznie się poprawiać, do końca bieżącej dekady to się nie zmieni.

5 W szczytowym momencie kryzysu rentowność greckich 10-letnich obligacji rządowych przekraczała 40 proc. i była najwyższa na świecie. Od początku zeszłego roku inwestorzy zaczęli jednak wierzyć, że Grecja najgorsze ma już za sobą, a jej obligacje nie są bezwartościowe. Dziś ich rentowność spadła poniżej 6 proc., jest nadal dość wysoka, ale znajduje się już poniżej poziomu uważanego za krytyczny. Znacznie większe zaufanie inwestorzy mają jednak do polskich obligacji, których rentowność w ciągu minionego roku oscylowała wokół 4 proc., a obecnie jest nawet mniejsza niż 3,5 proc.

6 Grecja przez lata utrzymywała duży deficyt w bilansie obrotów handlowych. Nieuchronną konsekwencją kryzysu i zmniejszonych dochodów Greków był spadek wartości importu, który zmniejszył się o ponad jedną trzecią. Z drugiej strony, spadek zarobków poprawił konkurencyjność, a to przyczyniło się do zwiększenia eksportu. W efekcie deficyt w obrotach handlowych spadł o połowę.

7 Po trwającym od początku 2008 r. załamaniu (przez ponad 4 lata w każdym miesiącu produkcja przemysłowa była mniejsza niż rok wcześniej) poprawa konkurencyjności sprawiła, że w drugiej połowie 2012 r. zdarzały się już pojedyncze miesiące, w których produkcja przemysłowa była wyższa niż przed rokiem. Bardziej znacząca poprawa może nastąpić dopiero w tym roku.

8 Jeśli zainteresowała Cię galeria o Grecji, zobacz również galerię o gospodarce Ukrainy.