Jak taksówkarze z Uberem walczyli. Gdzie działalność serwisu jest zabroniona?
Decyzja sądu zabraniająca Uberowi świadczenia usług na terenie Niemiec, to tylko wierzchołek góry lodowej problemów, z którymi muszą zmagać się właściciele popularnego serwisu oferującego tanie przejazdy po mieście. Amerykański start-up musiał zmagać się protestami taksówkarzy i niechęcią władz w większości miast, w których Uber rozpoczynał działalność.
Decyzja sądu zabraniająca Uberowi świadczenia usług na terenie Niemiec, to tylko wierzchołek góry lodowej problemów, z którymi muszą zmagać się właściciele popularnego serwisu oferującego tanie przejazdy po mieście. Amerykański start-up musiał zmagać się protestami taksówkarzy i niechęcią władz w większości miast, w których Uber rozpoczynał działalność.
1 Twórcy Ubera muszą zmagać się z licznymi protestami i niechęcią ze strony władz praktycznie od momentu uruchomienia swojego serwisu. Jak nietrudno się domyślić, największymi wrogami amerykańskiego startupu bardzo szybko stali się sami taksówkarze, którzy obawiali się cenowej konkurencji ze strony serwisu. Jednym z głównych oręży walki z Uberem stały się masowe strajki i protesty taksówkarzy (m.in. w Londynie, Berlinie, Paryżu, Mediolanie i Lizbonie), które nierzadko zmuszały władze poszczególnych państw do prawnych działań skierowanych przeciwko amerykańskiej firmie.
Bloomberg / Victor J. Blue
2 W USA Uber musiał zmierzyć się między innymi z organami prawnymi Kalifornii i Waszyngtonu, Massachusetts. Początkowo działalność serwisu została zdelegalizowana we wszystkich trzech stanach. Ostatecznie – dzięki negocjacjom i odpowiednim zmianom w prawie – Uber wznowił jednak swoją działalność. Obecnie z usług serwisu (lub ich części) nie mogą korzystać m.in. mieszkańcy Nowego Jorku, Chicago (postępowanie trwa) oraz stanu Virginia.
ShutterStock
3 Francuscy taksówkarze od samego początku stali się jednymi z najbardziej zaciekłych przeciwników Ubera. Ich protesty doprowadziły ostatecznie zmusiła francuskie władze do uchwalenia ustawy, na mocy której kierowcy Ubera (oraz pokrewnych firm) po przyjęciu zgłoszenia od pasażera muszą czekać co najmniej 15 minut, zanim wyruszą w kurs. Jednak nawet ta – szkodliwa dla Ubera – zmiana nie uspokoiła francuskich taksówkarzy. Obecnie domagają się oni, aby czas oczekiwania na pasażera wydłużyć do 30 minut.
ShutterStock
4 Największy na świecie protest przeciwko działalności Ubera odbył się w Londynie, gdzie setki taksówek zablokowały jedną z głównych ulic miasta. Ich właściciele domagali się zdelegalizowania amerykańskiej firmy. Choć burmistrz miasta wyraził ubolewanie i współczucie w stosunku do taksówkarzy, to jednak podkreślił, że wprowadzenie prawnego zakazu, uniemożliwiającego prowadzenie działalności przez Ubera, może okazać się bardzo trudne.
ShutterStock
5 Działalność Ubera jest obecnie zabroniona na terenie całego kraju. Taką decyzję podjął sąd okręgowy we Frankfurcie, który przychylił się do protestów niemieckich taksówkarzy zarzucających amerykańskiej firmie nieuczciwą konkurencję. Taksówkarze tłumaczą, że Uber nie musi ponosić kosztów ubezpieczenia pasażerów, jak również kosztu uzyskania specjalnej licencji, co z kolei umożliwia firmie oferowanie niższych cen przejazdu.
ShutterStock
6 Belgia to drugi – obok Niemiec – kraj, w którym działalność świadczenie usług przez amerykański serwis jest zabronione. W kwietniu br. tamtejsze władze zapowiedziały bardzo wysokie kary (10 tysięcy euro) dla kierowców, którzy zdecydują się złamać ten zakaz.
ShutterStock
7 Jeśli zainteresowała Cię galeria państw, w których zabroniono korzystać z aplikacji Uber, zobacz także, jakie technologie zawdzięczamy wojsku
Wikimedia Commons
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję