Bikini i amfetamina, czyli szukanie pracy w mediach społecznościowych
Człowiek z wyższym wykształceniem, urodzony między 1965 a 1981, który pracuje i nie pisze na Facebooku o narkotykach, ma statystycznie największe szanse znalezienia pracy przez media społecznościowe.
.
1
Według raportu przygotowanego przez Glassdoor pracownicy coraz mocniej polegają na mediach społecznościowych przy szukaniu pracy. Ponad 79 proc badanych pracowników chętnie szuka pracy poprzez media społecznościowe.
Badania przeprowadzone przez Adecco wskazują, że wśród największych polskich firm (zatrudniających powyżej 250 pracowników) 10 proc. specjalistów od rekrutacji ma obowiązek korzystania z mediów społecznościowych, a 56 proc. jest do tego zachęcana, choć korzystanie z nich nie jest obligatoryjne. W mniejszych firmach jest to odpowiednio 11,1 proc i 22,2 proc. Skala wykorzystania social media jest większa w firmach zajmujących się rekrutacją i zasobami ludzkimi. W 11,3 proc. z nich wykorzystanie mediów społecznościowych jest obowiązkowe a w 54,7 proc. jest wysoce zalecane.
Forsal.pl
2
- To, że branża rekrutacyjna, poszukując kandydatów na pracowników, jest tak aktywna w mediach społecznościowych nie powinno dziwić – mówi Michał Gołgowski, Permanent Placement Director w Adecco Poland – Dla coraz większej grupy uczestników rynku pracy Facebook, LinkedIn, czy Twitter to istotna część rzeczywistości. Social media to skarbnica wiedzy o kandydatach.
Badanie przeprowadzone na kandydatach wskazują, że najczęściej wykorzystywanymi portalami społecznościowymi do szukania pracy są Linkedin (32 proc. korzysta z konta a 21 proc. wykorzystuje je do szukania pracy) i Facebook (62 proc. korzysta z serwisu a 10,3 proc. wykorzystuje go przy szukaniu pracy).
Forsal.pl
3
Popularność pokrywa się ze skutecznością tego kanału przy szukaniu pracy. Spośród osób urodzonych między 1965 a 1980 rokiem 46,8 proc deklaruje, że rekruter się z nimi kontaktował za pośrednictwem social media. Ludzie z wyższym wykształceniem są otrzymują także więcej ofert pracy. W social media pracy szukają przede wszystkim ludzie już zatrudnieni – ponad 44 proc. pracowników przyznało, że szuka w tym kanale pracy. Wśród bezrobotnych odsetek ten wynosił 32,1 proc. a wśród poszukujących pierwszej pracy – 25 proc.
- O profesjonalistów i specjalistów, szczególnie w niektórych branżach, takich jak np. IT, toczy się zacięta walka, co sprawia że rekruterzy starają się docierać do nich, mimo iż pozostają oni w stosunku pracy - tłumaczy Michał Gołogowski z Adecco.
Forsal.pl
4
Według badania Adecco 67,4 proc. rekrutujących sprawdza kandydatów w mediach społecznościowych a 64 proc. stara się pozyskać pracowników, którzy nie szukają aktywnie zatrudnienia. Najmniej firm (48,8 proc.) wykorzystuje social media do szukania referencji od kandydatów.
Media społecznościowe są także narzędziem pozyskiwania większej ilości zgłoszeń (wskazuje na to 78,4 proc. badanych rekruterów) oraz zwiększania ich jakości, na co wskazuje 55,4 proc. pytanych. Około 45 proc. badanych wskazuje także, że jest to sposób na obniżenie ogólnego kosztu rekrutacji a 43,2 proc dodaje, że dzięki mediom społecznościowym można szybko zapełnić wakat.
Nie tylko firmy wykorzystują Facebooka do zbierania informacji. Sami kandydaci również prześwietlają firmy w mediach społecznościowych. Ponad 63 proc. przyznało, że pyta w social media o opinie na temat danej firmy. Około 51 proc. angażuje się w profesjonalny networking. Dla 39,2 proc. media społecznościowe są narzędziem dystrybucji CV a 37,6 proc. buduje za ich pomocą markę osobistą.
Forsal.pl
5
- Zakładając profil w kanałach społecznościowych typu LinkedIn czy GoldenLine nie należy zapominać o umiejętnym zarządzaniu swoją obecnością w mniej formalnych serwisach jak Facebook, czy Twitter – podkreśla Ingot - Zalecane jest zachowanie pewnych zasad prywatności i nie udostępnianie zbyt szeroko prywatnych treści. Dzięki temu nie będziemy musieli obawiać się o zachwianie profesjonalnego wizerunku. Na pewno warto, żeby kandydaci na bieżąco aktualizowali swoje dane, a ich wizerunek był spójny, użyteczny z punktu widzenia rekrutera i zgodny z rzeczy¬wistością.
Z punktu widzenia specjalistów od rekrutacji najciekawsze jest doświadczenie zawodowe potencjalnych kandydatów oraz referencje i komentarze na temat ich pracy. Najmniej emocji wzbudza w rekrutujących ilość znajomych, a niewiele więcej – prywatne zainteresowania kandydata.
- Najpopularniejsze media społecznościowe, głównie Facebook, są często źródłem weryfikacji kandydatów i uzyskaniu dodatkowej wiedzy o nich – tłumaczy Ingot - Rekruterzy, mając dostęp do różnych informacji na profilu społecznościowym danej osoby, mogą poznać jej poglądy i wysnuć wnioski o poziomie jej kreatywności, czy umiejętnościach komunikacyjnych, które mogą mieć znaczenie dla danego stanowiska.
Ingot podkreśla, że portale społecznościowe skierowane do profesjonalistów, takie jak LinkedIn czy Goldenline, są traktowane jak wirtualne CV z zestawem wszystkich potrzebnych umiejętności i informacjami o doświadczeniu – Tego typu portale pozwalają także budować sieci kontaktów i uzyskiwać polecenia od pracodawców, które są traktowane jak referencje.
Forsal.pl
6
Media społecznościowe mogą także przekreślić szansę kandydata na otrzymanie pracy. Rekruterzy wskazują, że publiczne komentarze dotyczące kontrowersyjnych tematów, takich jak narkotyki albo publikowane na profilu treści sugerujące, że kandydat łamał zasady obowiązujące w miejscu pracy, mają zdecydowanie negatywny wpływ na ocenę. Stosunkowo niewielu ankietowanych wskazało, że kontrowersyjne zdjęcia, na przykład z imprez, mają wpływ na zatrudnienie. Ankietowani zgadzają się, że nieformalne zdjęcia, na przykład w kostiumie kąpielowym, nie mają wpływu na zatrudnienie.
- Badania wskazują, że wciąż wielu pracowników i potencjalnych kandydatów poszukujących pracy, nie ma świadomości, że ich profile na portalach społecznościowych mogą posłużyć rekruterowi do podjęcia decyzji o złożeniu lub niezłożeniu oferty pracy – uważa Gołgowski. – Rozległa sieć profesjonalnych kontaktów i spójny zawodowy wizerunek na portalu społecznościowym niejednokrotnie mówi więcej o kandydacie niż nawet najpiękniejsze CV – podsumowuje.
Forsal.pl
7 Wysyłanie wiadomości z podsumowaniem spotkania i podziękowaniem za rozmowę rekrutacyjną to w Polsce nadal mało popularna praktyka, więc pozwoli ci łatwo wyróżnić się na tle innych kandydatów. Według badań Career Builder, jednego z największych amerykańskich portali pracy, 22 proc. managerów HR jest mniej skłonnych do zatrudnienia osoby, która nie podziękowała za spotkanie. Dlaczego warto napisać do rekrutera i co dodać w tej wiadomości? Odpowiedzi znajdziesz w tekście "Co zrobić po rozmowie kwalifikacyjnej, by zwiększyć swoje szanse na otrzymanie pracy? "
ShutterStock