Jak mówiła szefowa resortu klimatu podczas poniedziałkowej konferencji prasowej towarzyszącej Polsko-Ukraińskiemu Forum Energii, Polska od pierwszego dnia wojny wspiera "na tyle ile może bezpieczeństwo energetyczne Ukrainy".

Przypomniała, że od początku rosyjskiej agresji z Polski realizowane są też dostawy paliw na Ukrainę. "Te dostawy odbywają się również przez pozostałe granice - rumuńską, słowacką" - wskazała.

Jak podkreśliła, nowym wyzwaniem jest zwiększenie tych dostaw. "Dzisiejsze spotkanie bardzo konkretnie i praktycznie pozwala nam zaplanować te nowe łańcuchy dostaw, nowe kierunki, zwiększenie zaangażowania wszystkich podmiotów, zarówno tych, które dostarczają, jak i tych, które potem dalej na Ukrainę zapewniają transport" - mówiła. Dodała, że dotyczy zarówno spółek polskich, jak i ukraińskich.

Reklama

Wyjaśniła, że w trakcie poniedziałkowego Forum rozmowy toczyły się w obecności ministrów i ambasadorów m.in Litwy, Rumunii, Niemiec oraz przedstawicieli Międzynarodowej Agencji Energii - "która jest w stanie przeanalizować dodatkowe kierunki, zaopatrzyć nas w dane i niezbędne analizy".

"Jesteśmy gotowi, żeby to większe zadanie zrealizować i zapewnić na Ukrainie tą ciągłość dostaw" - zaznaczyła minister Moskwa. Wskazała na konieczność "całodobowego zaangażowania" się w ten proces. "Zarówno po stronie spółek, jak i po stronie administracji. Na taki tryb pracy przeszliśmy ze stroną ukraińską" - mówiła.

Szefowa MKiŚ podkreśliła, że "aby zapewnić bezpieczeństwo energetyczne Ukrainie wszyscy na ten całodobowy tryb pracy musimy pilnie przejść".

Moskwa wskazała, że obecna sytuacja wojny jest traktowana jako "poligon, przygotowanie się do współpracy energetycznej ze stroną ukraińską na zawsze".

"Nowe kierunki dostaw - derusyfikacja - zarówno po stronie polskiej, jak i po stronie ukraińskiej jest naszym stałym wyzwaniem i wyzwaniem europejskim" - mówiła. Dodała, że to wyzwanie "ćwiczone jest w trudnych warunkach wojny". "Pozwala nam przygotować się na funkcjonowanie w ścisłej integracji energetycznej z Ukrainą już po zakończeniu wojny" - dodała.