I znowu nakręca się inflacyjna spirala, która nie tylko demoluje domowy budżet. Pieniądze szybko tracą na wartości. Ci, którzy mają oszczędności w złotówkach zamieniają je na rządowe obligacje, twardą walutę albo… sztabki złota.
Złoto nie tylko dla bogaczy
Bo ten szlachetny kruszec nie jest już tylko dla bogaczy. - Złoto przestało być domeną milionerów czy banków centralnych. Teraz każdy może zacząć budować swoją przyszłość w oparciu o ten królewski metal, wskazują, wskazują eksperci rynku
Jak swoją przyszłość buduje zwykły Kowalski? – Im inflacja jest wyższa, tym więcej ludzi lokuje oszczędności w szlachetny kruszec - mówi pracownik jednego z kantorów i przyznaje, że zainteresowanie kupnem złota jest duże i ciągle rośnie. Rekordziści za jednym zamachem potrafią zrobić zakupy za ponad kilkadziesiąt tysięcy złotych. Popularnością cieszą się jednouncjowe sztabki złota, także dziesięciogramowe i pięciogramowe, ale ludzie chętnie kupują też złote monety.
Zrobiona ze złota szczepionka na inflację
Jak dodaje finansista, złoto to najlepsza szczepionka na inflację. Dlaczego? Bo się go nie da wydrukować. - Najlepiej obrazuje to konkretny przykład z podróżą do przeszłości. Mamy rok 1908 i złotą, dwudziestodolarową monetę. Dlaczego ma taki a nie inny nominał? Dlatego, że kiedyś jedna uncja złota była warta 20 dolarów. Wyobraźmy sobie, że ktoś właśnie w tym czasie postanowił ulokować swoje oszczędności. Mógł to zrobić zachowując studolarowy banknot albo kupić pięć uncji złota. Jeśli dożyłby do współczesnych czasów, miałby teraz albo banknot, albo pięć uncji szlachetnego kruszcu. Jaka lotka byłaby lepsza? To oczywiste, że ta w złocie.
- Były takie momenty w historii, że kończył się kryzys, kończyła się inflacja, w bankach były niskie stopy procentowe i ceny złota spadały. Ale w długim okresie jego cena zawsze będzie rosła –właściciel kantoru. Przecież złota na świecie nie będzie więcej, bo jego ilość jest ograniczona. Właśnie dlatego jest najlepszym wyborem na ciężkie
Tony złota u Polaków
Z szacunków Grupy Goldenmark wynika, że w całym 2024 roku Polacy kupili w sumie około 14 ton złota. To o dwie tony więcej niż w 2023 roku. - Rok 2024 potwierdził rolę złota jako bezpiecznej przystani w czasach niepewności, zyskując na popularności w obliczu napięć politycznych i zmian na rynkach finansowych – komentuje Michał Tekliński, ekspert rynku złota z Goldsaver, cytowany przez Infor.pl. Tylko do końca listopada 2024 roku cena złota wzrosła o 28 procent w porównaniu z rokiem poprzednim, osiągając historyczne maksima, napędzane przez rosnącą inflację, niepewność geopolityczną i zmiany w polityce monetarnej. W ciągu roku cena uncji złota wielokrotnie przekraczała poziom 2700 USD, by na koniec roku ustabilizować się w przedziale 2620-2650 dolarów – wskazuje Tekliński.
Złote trendy i perspektywy na 2025 rok
Złoto pozostaje w centrum uwagi inwestorów na całym świecie, a rok 2025 może przynieść kolejne zmiany na rynku. Potencjalne decyzje banków centralnych dotyczące obniżek stóp procentowych, niepewność geopolityczna oraz dalsze zakupy złota przez instytucje państwowe mogą wpłynąć na jego cenę i atrakcyjność jako narzędzia inwestycyjnego. Dodatkowo, coraz częściej mówi się o wprowadzeniu na rynek nowych produktów skierowanych do szerszej grupy odbiorców, takich jak subkonta dla dzieci czy możliwość zakupu innych produktów niż uncja.